Do zdarzenia doszło w środę, 27 stycznia w godzinach popołudniowych w Woli Radziszowskiej. Kierujący mazdą nie zatrzymał się do kontroli. W terenie zabudowanym pędził 108 km/h (przy ograniczeniu do 50 km/h). Co więcej, kierowca zmusił funkcjonariusza do gwałtownego odskoczenia na pobocze, celem uniknięcia potrącenia.
Policja rozpoczęła pościg za kierowcą mazdy. Prowadzącego do zatrzymania nie zmusiły ani sygnały dźwiękowe i świetlne funkcjonariuszy, ani zamknięty przejazd kolejowy. Kierowca mazdy przejechał przez ciąg pojazdów, z impetem wpadł w rogatki, demolując je i przejechał tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Jedna z rogatek wbiła się w przednią szybę mazdy. Pirat drogowy odjechał z miejsca zdarzenia - z wystającym z kabiny szlabanem - nie zatrzymując się nawet na chwilę. Tymczasem pociąg wskutek awaryjnego zatrzymał się bezpośrednio na przejeździe kolejowym, przez co policjanci nie mogli kontynuować pościgu.
Kryminalni z Komisariatu Policji w Skawinie ustalali tożsamość kierującego mazdą. Okazał się nim 25-latek z powiatu wadowickiego. Stróże prawa zatrzymali go 28 stycznia w jego miejscu zamieszkania. Pirat drogowy trafił do policyjnej celi, a następnego dnia (29 stycznia br.) w Prokuraturze Rejonowej w Wieliczce usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, uszkodzenia mienia oraz niewykonania polecenia funkcjonariuszy do zatrzymania pojazdu. Policjanci zatrzymali mu również prawo jazdy. Wobec podejrzanego prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy na okres co najmniej 3 lat.