Z pierwszego miejskiego programu mogli skorzystać krakowianie, którzy spełnili odpowiednie kryteria. Trzeba było spełnić warunki ustawy o leczeniu niepłodności i podjąć terapię metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Każda para zakwalifikowana do tego programu miała prawo do dofinansowania jednej, zindywidualizowanej procedury zapłodnienia pozaustrojowego lub jednej procedury adopcji zarodka. Program jest kontynuowany i odnosi sukcesy. W lutym w Krakowie urodziły się dwie dziewczynki w tym mała Wiktoria.
- Jest to ogromna wdzięczność, że nam się udało. Była to nasza pierwsza procedura. Nie była ona łatwa. Medycyna nie dawała nam żadnych, innych szans. Staraliśmy się o dziecko przez pięć lat. Myślę, że najważniejszy jest ten owoc, a nie to co ludzie mówią. My się nie czujemy inni czy gorsi. Mamy taką samą córeczkę jak każdy inny - mówią rodzice Wiktorii.
W ubiegłym roku na realizację miejskiego programu in vitro miasto przeznaczyło milion złotych. Teraz budżet zwiększył się do 1 mln 800 tysięcy złotych. Zainteresowane ośrodki mają czas na składanie ofert do 20 marca br. do godz. 15.00. Oferty będzie oceniać komisja powołana przez prezydenta. Oferty wraz z załącznikami składa się w siedzibie Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia Urzędu Miasta Krakowa przy ul. Jana Dekerta 24. Po weryfikacji ofert złożonych przez kliniki odbędzie się nabór par.
Pary muszą spełnić następujące kryteria:
- zarówno kobieta jak i mężczyzna są mieszkańcami Krakowa
- wiek kobiety mieści się w przedziale 20-42 lata (wg rocznika urodzenia)
- para spełnia określone ustawą o leczeniu niepłodności warunki podjęcia terapii metodą zapłodnienia pozaustrojowego
- para wyraża zgodę na samodzielne pokrycie kosztów związanych z przechowywaniem kriokonserwowanych oocytów i zarodków oraz ewentualnych kriotransferów
- brak kryteriów wykluczających z udziału w programie.
Według Światowej Organizacji Zdrowia niepłodność dotyka 10-12 proc. populacji społeczeństw krajów wysokorozwiniętych. Polskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu i Embriologii szacuje, że niepłodność dotyczy bezpośrednio nawet 1,5 mln polskich par, co stanowi około 20 proc. społeczeństwa w wieku reprodukcyjnym.