Kolekcja Lanckorońskich na Wawelu liczy 87 obiektów. Dzięki staraniom krakowskich muzealników udało się sprowadzić do Polski trzy znakomite dzieła zagranicznych artystów: Paola Uccella, Barthela Bruyna i Barenda Graata. Można je oglądać w zaaranżowanej na nowo przestrzeni w Prywatnych Apartamentach Królewskich.
Obrazy zostały sprowadzone z okazji rocznicy śmierci Karoliny Lanckorońskiej, która przekazała polskim muzeom zbiór, wyjaśnia Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego.
Wystawa ma na celu upamiętnienie Karoliny Lanckorońskiej. Jest to osoba tak bardzo zasłużona dla Zamku Królewskiego na Wawelu i nie tylko, że postanowiliśmy wykreować pewnego rodzaju przestrzeń, aby przypomnieć tę wyjątkową, wielką patriotkę.
Dlaczego obrazy te nie są na stałe w Polsce, mówi Joanna Winiewicz-Wolska, kuratorka z Wawelu.
Obrazy, które należały do tej wielkiej kolekcji Karola Lanckorońskiego, zostały po wojnie sprzedane - z różnych powodów. Udało nam się sprowadzić trzy. Dołączyły one do reszty, które otrzymaliśmy z rąk Karoliny Lanckorońskiej w 1994 roku. Teraz mogą być znów oglądane w Polsce.
Gratką dla miłośników sztuki jest przede wszystkim płótno Uccella - "Święty Jerzy i smok" - które jest jednym z dwóch dzieł malowanych farbami olejnymi w dorobku piętnastowiecznego malarza.
To jest wyjątkowa sytuacja, że National Gallery w Londynie zgodziła się zdjąć z ekspozycji stałej obraz. To nie jest dzieło, które jest przechowywane gdzieś w magazynie. W Polsce nie mamy żadnych tworów Uccella, więc jest to dzieło podwójnie wyjątkowe.
- tłumaczył Piotr Rabiej, pełnomocnik dyrektora Zamku Królewskiego do spraw komunikacji. Obrazy zostaną na Wawelu do października.