Sylwia Peretti wspomina zmarłego syna w jego urodziny
W lipcu tego roku minie rok od tragicznego wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie, w którym tragicznie zmarł 24-letni syn Sylwii Peretti oraz trzech młodych mężczyzn. Feralnego dnia Patryk prowadził pod wpływem alkoholu i z nadmierną prędkością żółte Renault Megane RS i jadąc aleją Krasińskiego, stracił panowanie nad pojazdem i dachował na bulwarze Czerwieńskim pod Jubilatem. Wszyscy pasażerowie pojazdu ponieśli śmierć na miejscu. Sylwia Peretti do tej pory nie może pogodzić się ze stratą jedynego syna. Kobieta na czas żałoby wycofała się z aktywności medialnej, rzadko publikuje także treści w mediach społecznościowych. Ostatnio zrobiła wyjątek z okazji urodzin Patryka. Jej syn obchodziłby w niedzielę, 12 maja swoje 25. urodziny.
— Znając Patryka, mam w sercu głęboką nadzieję, że tam, gdzie jest, robi jak zawsze najlepsze urodzinowe burgery z jajkiem na miękko i świętują urodzinowy dzień... Synek... nie słyszę co mówisz, ale widzę co robisz. Jesteś tak namacalny, tak bardzo wyczuwalny, że mogłabym cię dotknąć z zamkniętymi oczami. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, nabrało innego znaczenia — napisała Sylwia Peretti na Instagramie.
Sylwia Peretti we wzruszającym wpisie złożyła obietnicę Patrykowi
We wzruszającym wpisie na Instagramie, opublikowanym z okazji urodzin Patryka, Sylwia Peretti wspomina, jak wielkim wsparciem był dla niej syn. Wspomina dzień jego urodzin ("12.05.1999 godz.7.25 Tylko ta data dla mnie istnieje...") i nie ukrywa, że był to najważniejszy dzień w jej życiu. W poście obiecuje Patrykowi, że będzie dbać o swoje jedno skrzydło, które zostało jej po jego odejściu, aby móc się z nim zjednoczyć w Niebie. Do postu na Instagramie dodała krótkie nagranie, w którym zebrała urywki ważnym momentów, które spędziła z Patrykiem, m.in. z Dnia Matki.
— Wiem, że jesteś przy mnie i bez przerwy upominasz mówiąc: "Mamuśka zawsze mówiłaś, że damy radę, przecież ty nie możesz się poddać!" — dźwięczą mi te słowa jak mantra. Tak bardzo chcesz, żebym się jak zawsze pozbierała i zrobiła tutaj jeszcze coś ważnego... ale jak, skoro w moim świecie nagle, tak pusto zrobiło się bez Ciebie. (...) Jedyne, na co teraz czekam, to spotkanie z Tobą. Chodzę jak we mgle, nie widzę tego świata i po omacku trwam oczekując kolejnego dnia, bo wiem, że on zbliża mnie do Ciebie. Jestem tak strasznie zmęczona brakiem Ciebie... Urodzinowo obiecuję Ci, że będę dbać o moje jedno skrzydło, by jak już się spotkamy, nierozerwalnie połączymy się w jedno — dodała Sylwia Peretti.
