Przypomnijmy, od 1 października system kaucyjny obejmie butelki plastikowe (do 3l pojemności), szklane (do 1,5l) oraz puszki (maksymalnie litrowe). Na butelki plastikowe i puszki zostanie nałożona kaucja w wysokości 50 gr, a na butelki szklane - złotówkę. Butelki będziemy mogli oddawać do specjalnych automatów, które będą przyjmować opakowania, a następnie wydawać nam bon. Będzie można go zrealizować w miejscu, w którym stoi takie urządzenie...
To maszyny RVM, specjalnie przystosowane do zbiórki takich odpadów. Nasze podejście do szkła wielokrotnego użytku to jednak zbiórka ręczna - podkreśla Katarzyna Bojko z Krajowego Systemu Kaucyjnego "Zwrotka". Żeby móc skorzystać ze zwrotomatu, butelka musi mieć odpowiednie oznaczenia: kod EAN (czyli kod kreskowy) oraz znak potwierdzający, że na opakowanie została nałożona kaucja.
Zmiany wchodzą w życie 1 października. Miejski Rzecznik Konsumentów w Krakowie Jerzy Gramatyka przekonuje, że proces powinien być bardziej rozłożony w czasie. Dobrą praktyką jest wprowadzenie okresu "vacatio legis", czyli okresu przejściowego. Przepisy są ogłaszane w dzienniku ustaw, ale wchodzą w życie trochę później. Te zmiany są rewolucyjnie. Dotkną zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów. To ma być obieg zamknięty. Producenci i przedsiębiorcy oraz kupujący mają bardzo mało czasu na przygotowanie się do nowych wymogów - dodaje Gramatyka.
Producenci mają 3 miesiące na sprzedaż towaru, który nie posiada odpowiedniego oznaczenia EAN oraz symbolu potwierdzającego, że opakowanie ma kaucję. To oznacza, że od 1 października będą w obiegu produkty, z których nie otrzymamy należności za zwrot. W sieciach handlowych są już kaucjomaty, do których można oddawać opakowania. To pilotaż, mający na celu przyzwyczajenie klientów do zmian. Jednak obecnie nie wyciągniemy za niego pieniędzy. W przypadku zwrotomatów będzie podobnie - jeśli nie będzie symboli, nie będzie też możliwości ubiegania się o kaucję -potwierdza Katarzyna Bojko.
1 października oznacza też duże zmiany dla sklepów wielkopowierzchniowych. Te powyżej 200m2 powierzchni mają obowiązek posiadania punktu kaucyjnego, mniejsze nie muszą stawiać automatów. Za niedostosowanie się grożą wysokie kary. Ta może sięgnąć nawet 500 tysięcy złotych - podaje Jerzy Gramatyka. Wiele zależy od podejścia ustawodawcy: czy będzie bardzo restrykcyjne, czy dostosowane do skali. W przypadku mniejszych przedsiębiorców zapłata takiej potencjalnej kary, może doprowadzić do utraty płynności finansowej... Co ciekawe, podobnie traktuje się apteki. W nich też mają stać automaty do zwrotów - dodaje Gramatyka.
Jak przekonuje Katarzyna Bojko, 1 października nie będzie sztywną cezurą. System kaucyjny musi się zakorzenić. Nie traktujmy tej daty, że odetniemy się od starej rzeczywistości i wejdziemy od razu na głęboką wodę. To będzie długotrwały proces, który jest bardzo złożony. Jest wiele stron interesariuszy. My jako operatorzy musimy wszystko pospinać w jedną klamrę. Będzie się to odbywać sukcesywnie i w etapach - kończy przedstawicielka Krajowego Systemu Kaucyjnego "Zwrotka".