Program "Challenger" trwa. Ekstremalne wyzwania na polskim Youtubie
Ekstremalne, dziwne, a często i bardzo niebezpieczne wyzwania stanowią nieodłączny element dzisiejszych platform społecznościowych. Youtuberzy, instagramerzy czy tiktokerzy prześcigają się w pomysłach na coraz bardziej nietypowe challenge, aby zaskoczyć odbiorców i przyciągnąć jak najwięcej nowych widzów. Tego typu materiały cieszą się bowiem wielką popularnością i mają rekordowe zasięgi. Nie dziwi zatem, że król polskiego Youtube'a - Friz - zdecydował się postawić na taki format. Kolejne odcinki pojawiającego się od 20 listopada na kanale Wiśniewskiego programu "Challenger", w którym znani influencerzy podejmują najróżniejsze wyzwania, oglądają setki tysięcy internautów. Nie każde budzi jednak entuzjazm widzów. Po ostatnim epizodzie na twórców posypały się gromy, ponieważ na planie musieli interweniować ratownicy medyczni.
Niebezpieczne wyzwanie w programie Friza. Challenge mógł skończyć się tragicznie
W szóstym epizodzie "Challengera" widzowie mogli obserwować, jak piątka influencerów - Friz, Mokry Suchar, Kostek, Sheeya i Jay Dabrowski - bierze kąpiel w lodowatej wodzie. Wyzwanie miała wygrać ta osoba, która najdłużej wytrzyma w tych niekomfortowych, trudnych warunkach. Z udziału w challengu zrezygnował Żabson, reszta uczestników zdecydowała się wejść do gry. Okazało się, że zadanie wymyślone przez prowadzącego program - Wujka Łukiego - było tak niebezpieczne, że konieczna była interwencja medyczna. Friz po godzinie spędzonej w lodowatej wodzie stracił bowiem czucie w nogach i został wyłowiony przez ratowników. Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja zdrowotna Jay'a Dąbrowskiego. Influencer odczuwał ostre bóle, dostał także drgawek. Internauci w komentarzach pod odcinkiem nie pozostawili na twórcach i uczestnikach programu suchej nitki:
Dla mnie to już debilizm. Byle dla sławy i pieniędzy. I ci operatorzy cię ratują, a oni weź, powiedz, żeby odsłonili.
Jeden z najbardziej przerażających odcinków, jak do tej pory, bo jeżeli w grę zaczyna wchodzić "walka o życie" to robi się niebezpiecznie i konkurencja zaczyna zmieniać się w głupotę... Dobrze, że każdy wyszedł z tego cało.
Friz ogarnij sie, bo co ty robisz to naprawdę. Masz córkę i swoją ukochaną a masz takie pomysły, że pewnego dnia może się to skończyć tragicznie.
Gdy jesteś ojcem i wiedząc, że oglądają ciebie dzieci, więc robisz najgłupszy możliwy kontent „siedzę aż zemdleje”. Idol dzieci, proszę państwa.
Ja rozumiem, że challenge, że wyświetlenia, że kasa, ale to jest skrajnie nieodpowiedzialne, zważywszy na to, że Friz ma małą córeczkę i narzeczoną. Skrajne wyziębienie organizmu może doprowadzić do hipotermii, która może wywołać śpiączkę, zatrzymanie krążenia i oddychania, a nawet śmierć! Brawo, gratuluję odpowiedzialności i pomyślunku.
Sytuację skomentowała w mediach społecznościowych również Karolina Korwin Piotrowska. Dziennikarka nie przebierała w słowach:
To są podobno idole. Ja rozumiem, że ktoś jest niepełnosprawny intelektualnie, że ma chorobliwe parcie na lajki, zdarza się, medycyna zna takie przypadki, kiedyś ekshibicjonistów leczono, dzisiaj są milionerami z YT, ale wciągać w to innych? Czy ktoś kontroluje tego typu challenge? Czy byle patologia może sobie to robić i filmować, zarabiać na tym? I czy ktoś mi wytłumaczy, czym to się różni od patologii we freak fightach? Coś mnie ominęło? - krytykowała wyzwanie Karolina Korwin-Piotrowska.