Piękna, słoneczna pogoda i długie kilometry szlaku przed nami. Na taką wycieczkę konieczny jest prowiant. Niestety niektórzy nie stawiają tylko na kanapki czy batony energetyczne. Niektórzy przyjezdni stawiają też często na alkohol.
Okazuje się, że w Tatrach jest to coraz większy problem. W górach często można natknąć się na tzw. "małpki", czyli małe, szklane buteleczki po alkoholu. Turyści wędrujący po górach nie tylko lubią wypić w czasie spaceru, ale również wyrzucają butelki byle gdzie.
To są szklane piersiówki, które są dość ciężkie i które niestety przez niektórych turystów są wyrzucane w pobliże szlaków. Ze względu na swoją masę potrafią polecieć bardzo, bardzo daleko. My te piersiówki znajdujemy tuż przy szlaku, jak i w bardzo dużych odległościach - mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Grzegorz Lorek zastępca komendanta straży TPN podkreśla, że niestety w górach można spotkać tyrystów, którzy nadmiernie spożywają alkohol. Jeszcze gorzej jest wtedy, gdy dana osoba na szlaku jest sama i nie ma kto ją sprowadzić.
Apelujemy do turystów, by traktowali poważnie ten teren górski i z tym alkoholem nie przedadzali - dodaje.
Dodajmy jeszcze, że rocznie na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego turyści zostawiają ok. 40 ton śmieci.