Dwór obronny w Wieruszycach. To najlepiej zachowany szesnastowieczny kasztel w Polsce
Na malowniczych terenach Pogórza Wiśnickiego, w dolinie rzeki Stradomki, leży niewielka wieś Wieruszyce. Ta położona w powiecie bocheńskim, w gminie Łapanów miejscowość, kryje w sobie prawdziwą perłę architektury obronnej – jeden z najlepiej zachowanych gotycko-renesansowych dworów w Polsce. To niemy świadek historii, który od ponad pięciuset lat strzeże wzgórza nad doliną.
Dziś Wieruszyce, wraz ze swoimi integralnymi częściami – Podskalem, Pod Wierzchowiną, Rogatką i Za Blichem – to spokojna okolica. Jednak górujący nad nią obiekt, na wzniesieniu o wymownej nazwie Zamek, przypomina o czasach, gdy bezpieczeństwo było luksusem, a dom musiał być jednocześnie twierdzą.
Warownia w przebraniu dworu
Dwór obronny w Wieruszycach to budowla niezwykła. Wzniesiony na przełomie XV i XVI wieku, łączy w sobie surowość gotyku z elegancją nadchodzącego renesansu. Jego potężne mury, zbudowane z ciosów kamiennych i cegły na planie prostokąta, od razu zdradzają obronny charakter. Od strony północno-wschodniej do głównej bryły przylega potężna, okrągła wieża, która dodaje całości fortecznego wyglądu.
Patrząc na budowlę, można odczytać jej historię. Dolna kondygnacja, z niewielkimi oknami i szeregiem kluczowych strzelnic u podstawy wieży, pełniła funkcje czysto obronne. Wyższa kondygnacja, ozdobiona większymi, renesansowymi oknami, była już częścią mieszkalną, świadczącą o rosnącej potrzebie komfortu jej mieszkańców. Całość wieńczy wysoki, dwudzielny dach kryty gontem, a wieża posiada osobne, ostrosłupowe zadaszenie, również gontowe. Do wnętrza prowadzi kamienny, gotycki portal, który zdaje się zapraszać do podróży w czasie.
Wewnątrz, w piwnicach i na dolnej kondygnacji, zachowały się oryginalne sklepienia kolebkowe oraz kamienne portale. Na jednym z nich widnieje data, która jest bezcenną wskazówką dla historyków – 1531 rok. To właśnie ona pozwala datować jeden z kluczowych etapów budowy lub rozbudowy dworu.
Od katastrofy do ocalenia
Dzieje warowni nie były spokojne. Na przełomie XVI i XVII wieku doszło tu do katastrofy budowlanej, po której obiekt został znacząco przebudowany i wzmocniony, m.in. o wspomnianą cylindryczną basztę. Z biegiem wieków dwór tracił na znaczeniu militarnym. Na początku XIX stulecia jego potężne mury pełniły już tylko funkcję spichlerza, by ostatecznie popaść w ruinę. Wydawało się, że kamienny strażnik na zawsze zniknie z krajobrazu Pogórza Wiśnickiego.
Nowy rozdział w jego historii rozpoczął się w 1981 roku. To wtedy zrujnowaną posiadłość kupił Marek Skrzyński, który podjął się niezwykle trudnego zadania jej odbudowy. Dzięki jego pasji i determinacji dwór został ocalony od zapomnienia. Dziś, jako obiekt wpisany do rejestru zabytków nieruchomych województwa małopolskiego (obejmującego dwór, teren wzgórza zamkowego, park tarasowy oraz teren dawnego folwarku), stanowi jedną z nielicznych, tak dobrze zachowanych szesnastowiecznych siedzib szlacheckich w kraju.
Dwór w Wieruszycach to coś więcej niż tylko zabytek. To żywa lekcja historii, opowieść o dawnych czasach, ludzkiej potrzebie bezpieczeństwa i sile, z jaką walczono o przetrwanie dziedzictwa. Stojąc dumnie na wzgórzu Zamek, wciąż spogląda na dolinę Stradomki, będąc najcenniejszym skarbem tej niewielkiej, małopolskiej wsi.
