Benedyktynki ze Staniątek sprzedają karpia z własnej hodowli. To wielowiekowa małopolska tradycja [ZDJĘCIA]

Jak co roku przed świętami Bożego Narodzenia siostry Benedyktynki ze Staniatek prowadzą sprzedaż karpia. Ryby pochodzą z ich własnej ekologicznej hodowli. Cały dochód ze sprzedaży jest przeznaczony na utrzymanie, remont XIII-wiecznego klasztoru oraz benedyktyńskiego muzem. Sprzedaż karpia ze Staniątek to już wielowiekowa tradycja.

  • Siostry Benedyktynki ze Staniątek kontynuują wielowiekową tradycję, sprzedając ekologicznego karpia z własnej hodowli.
  • Ryby hodowane są naturalnie w stawach klasztornych, karmione pszenicą i kukurydzą, co gwarantuje ich wyjątkowy smak.
  • Dochód ze sprzedaży przeznaczony jest na utrzymanie i remont zabytkowego, XIII-wiecznego klasztoru oraz muzeum.

Karp ze Staniątek to wielowiekowa tradycja. Ile w tym roku zapłacimy za rybę? 

Jak co roku, pod bramą XIII-wiecznego klasztoru ustawią się kolejki miłośników karpia królewskiego. Sprzedaż ryb z ekologicznej hodowli sióstr Benedyktynek rozpoczęła się w sobotę, 6 grudnia 2025 roku. Będzie prowadzona na podwórzu opactwa od poniedziałku do soboty w godzinach od 9:00 do 16:00. Wejście na teren sprzedaży znajduje się od ulicy Klasztornej (przez czarną bramę). Ile trzeba w tym roku zapłacić za karpia ze Staniątek? Cena wynosi tyle samo, co w zeszłym roku i dwa lata temu - 45 złotych. 

Jak podkreślają osoby, które udały do Staniątek po świątecznego karpia, tutejsze ryby są wyjątkowe i wyróżniają się smakiem, są "nieoszukane", bez tłuszczu i czuć jego smak. Stali klienci przyjeżdżają do podkrakowskiej miejscowości od kilku lat.

Królewskie karpie są hodowane naturalnie w naszych stawach. Woda jest na bieżąco przez cały rok doprowadzana ze studni, która jest pogłębiona w ostatnich latach blisko stawów. Ryby są karmione pszenicą, też na początku jak są małe, kukurydzą, więc jest to naturalny produkt, nieprzetworzony. Woda jest też przepływowa, bo do stawu wpływa i wypływa, więc może dlatego te nasze karpie tak dobrze smakują, bo nie są zamulone. Po prostu są w czystej wodzie, też jak są upały, bo się też martwiłyśmy, czy te karpie uda się w tych stawach przechować w takich upałach, ale się okazało, że woda głębinowa ostudza tę gorącą wodę, która została przez słońce ogrzana. Te karpie mają się całkiem dobrze - siostra Stefania Polkowska, Benedyktynka ze Staniątek.

Siostry Benedyktynki proszą o nieparkowanie samochodów wzdłuż muru klasztornego ze względu na duży ruch i prowadzone prace budowlane. Do dyspozycji kierowców przygotowano parking zlokalizowany u zbiegu ulic Klasztornej i kard. Stefana Wyszyńskiego, oddalony o około 80 metrów od wejścia.

Na miejscu będzie można zaopatrzyć się także w inne świąteczne wyroby, jak: uszka z grzybami, pierogi z kapustą i grzybami, a także domowe ciasta – sernik, makowiec i piernik. Dostępne będą również przetwory, dżemy, powidła oraz miody. Dodajmy, że dochód ze sprzedaży jest przeznaczony na utrzymanie XIII-wiecznego klasztoru oraz muzeum.

Hodowla karpi w Staniątkach to wielowiekowa małopolska tradycja

Opactwo w Staniątkach to jeden z najstarszych tego typu obiektów w Polsce. Jego historia sięga 1228 roku, kiedy to zostało ufundowane. Klasztor przetrwał liczne dziejowe zawieruchy, w tym potop szwedzki w 1655 roku i zniszczenia z czasów I wojny światowej w 1914 roku, po których był kilkukrotnie odbudowywany. W przeszłości mniszki prowadziły tu również cenioną szkołę dla dziewcząt.

Hodowla karpi w Staniątkach to tradycja licząca setki lat. Chociaż w okresie PRL-u zaczęła zanikać, siostry benedyktynki postanowiły ją wznowić, kontynuując dzieło swoich poprzedniczek. Obecnie stawiają na karpia królewskiego, hodowanego w sposób ekologiczny. Ryby karmione są pszenicą i kukurydzą, a stały dostęp do czystej wody zapewnia im studnia głębinowa. 

Kraków Radio ESKA Google News
Siostry Benedyktynki z opactwa w Staniątkach przyjęły 120 kobiet i dzieci z Ukrainy pod opiekę.