Gromkie brawa niosły się wczoraj po sali obrad rady miasta Krakowa. Przemawiali mieszkańcy, posłowie czy radni, którzy apelują do prezydenta o powstrzymanie zbliżającej się wycinki 1059 drzew na planowanej trasie tramwaju do Mistrzejowic.
Zaledwie kilkaset koliduje bezpośrednio z budową tramwaju, a reszta jest de facto efektem lenistwa projektantów, którzy prowadzą w okolicy tych drzew media albo chcą je wyciąć przez wzgląd na decyzję projektanta zieleni. I z tych powodów te drzewa będą wycinane. Należy skorygować ten projekt - przekonuje Łukasz Maślona, radny i autor rezolucji do prezydenta.
Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący rady, zauważa jednak, że inwestycji nie da się już zatrzymać.
I to dobrze, że nie da się jej powstrzymać, o tyle, że wszyscy na nią czekają. Da się natomiast powstrzymać to, by wiele z tych drzew, które są naturalną barierą przeciwko hałasowi, smrodowi, spalinom, drzew, które służą mieszkańcom, zostało wycięte. I o to apelujemy do prezydenta.
Prace nad budową nowej linii tramwajowej mają ruszyć z początkiem czerwca. Prezydent Jacek Majchrowski nie wziął udział w dyskusji na temat wycinki i nie przyszedł na salę obrad, mimo że czekali na to radni.