W meczu przy Chałupnika zdecydowanie przeważali gospodarze. W pierwszej połowie mieli kilka dogodnych sytuacji, ale tylko raz udało się skierować piłkę do siatki Świdniczan. Strzelcem bramki na 1:0 został Dawid Kiedrowicz w 33. minucie.
Kolejna odsłona gry była bardziej wyrównana. Goście przejęli inicjatywę i chętniej atakowali bramkę Wieczystej. Sprawę mogło ułatwić zejście z boiska obrońcy żółto-czarnych Konrada Kasolika. Obejrzał czerwoną kartkę w 78. minucie, ale to nie był koniec perypetii podopiecznych Sławomira Peszki. W doliczonym czasie gry sędzia ponownie wykluczył zawodnika Wieczystej, tym razem Dawida Pakulskiego. Co ciekawe, Pakulski rozpoczynał mecz na ławce rezerwowych. Jednak wynik spotkania nie zmienił się i drużyna z Chałupnika mogła czekać na rozstrzygnięcie spotkania w Dębicy.
"Wiedzieliśmy o co gramy i stąd pojawiła się nerwowość. Ostatecznie udało nam się dowieźć korzystny rezultat do końca i zatrzymać 3 punkty w Krakowie, mimo dużego osłabienia na koniec spotkania" - komentował kapitan Żółto-Czarnych Michał Pazdan.
Kilka godzin po zakończeniu meczu w Krakowie, Siarka Tarnobrzeg grała na wyjeździe z Wisłoką. Żeby zostać w walce o awans, zespół z Podkarpacia nie mógł przegrać. Ostatecznie Siarka uległa 1:2, co pogrzebało szanse. Tym samym Wieczysta pozostanie liderem i zagra w przyszłym sezonie w wyższej klasie rozgrywkowej. Do końca sezonu pozostały 3 kolejki, a w najbliższej Żółto-Czarni zagrają właśnie z Siarką.