Do zdarzenia doszło w sobotę, 1 maja w godzinach wieczornych w gminie Zielonki (woj. małopolskie). Podczas sprawdzania biletów, kontrolerzy podeszli do młodego mężczyzny. Ten jechał na "gapę". Kontrola wywołała u niego furię. Nastolatek zaczął obrażać kontrolerów, używał wulgaryzmów, pluł na nich, popychał, a jednego z nich uderzył pięścią w twarz. Groził też pozbawieniem życia.
Na miejsce zostali wezwani policjanci. Nastolatek szarpał się z kontrolerami. Przyjazd funkcjonariuszy go nie uspokoił. Co więcej, 17-latek zaczął wyzywać policjantów, nie chciał podać danych osobowych. Został więc doprowadzony do komisariatu. Przez całą drogę był agresywny, w radiowozie rzucał się przez całą drogę, kopiąc wnętrze pojazdu. W komisariacie nastolatek zaczął krzyczeć, że ma koronawirusa. Badanie testem to jednak wykluczyło.
Jeszcze tego samego dnia 17-latek usłyszał sześć zarzutów dotyczących znieważenia funkcjonariuszy Policji, naruszenia nietykalności cielesnej oraz znieważenia kontrolerów biletów MPK, a także kierowania wobec jednego z nich gróźb pozbawienia życia. Za te przestępstwa grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności. Młody mężczyzna odpowie również z kodeksu wykroczeń za niestosowanie się do nakazu noszenia maseczki ochronnej oraz wprowadzenie w błąd policjantów co do stanu swojego zdrowia, wywołując tym dodatkową, niepotrzebną czynność z jego udziałem.