Zabójstwo w Starej Wsi. Nowe informacje
Policyjne drony w powietrzu i blokady na drogach w powiecie limanowskim. To wszystko w związku z obławą na 57-letniego Tadeusza Dudę, który zabił dwie osoby w miejscowości Stara Wieś. Odnaleziono porzucony samochód, którym uciekał mężczyzna.
W tym momencie nasze działania skupiają się na penetrowaniu terenu. Zaangażowane są ogromne siły policyjne. Penetrujemy teren zarówno z lądu, jak również z powietrza - mamy policyjne śmigłowce, w poszukiwania są również zaangażowane drony - mówi Katarzyna Cisło z Małopolskiej Policji.
- Bierzemy też pod uwagę, że mężczyzna mógł wsiąść do jakiegoś innego samochodu i stara się opuścić okolice. Dlatego też na wszystkich drogach powiatu limanowskiego ustawione zostały blokady policyjne. Policjanci sprawdzają, kto jedzie danym samochodem - dodaje policjantka.
Na miejscu zdarzenia policjanci zastali także roczne dziecko. Ono jednak nie ucierpiało w strzelaninie.
Na początku mieliśmy informacje, że to dziecko mogło zostać ranne. Na szczęście okazało się, że nic mu się nie stało. To jest roczne dziecko, którego rodzice zginęli - słyszymy.
Czy policja ma jakiekolwiek podejrzenia dotyczące motywów sprawcy?
Na to jest jeszcze za wcześnie. Nie możemy dzielić się naszą wiedzą operacyjną i naszymi przemyśleniami. Na to przyjdzie czas, kiedy zatrzymamy mężczyznę - dodaje Katarzyna Cisło.
Policja dementuje informacje, jakoby 72-letnia kobieta, która także została zaatakowana przez sprawcę, była w krytycznym stanie.
- 73-letnia kobieta została ranna, trafiła do szpitala. Z tego co wiem, jej stan jest stabilny - słyszymy od policji.
Mężczyzna posiadał broń nielegalnie
W sprawę zaangażowała się także Prokuratura Rejonowa w Limanowej.
Prokuratura Rejonowa w Limanowej wyjaśnia okoliczności dzisiejszych zdarzeń. Prowadzone jest postępowanie w kierunku zabójstwa dwóch osób, 26-letniej kobiety oraz jej 31-letniego męża, a także usiłowanie zabójstwa 72-latki. Na miejscu zdarzenia pracują prokuratorzy, którzy wykonują oględziny zwłok, także miejsca ich ujawnienia - mówi nam rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, prokurator Justyna Rataj-Mykietyn.
Na miejscu policyjni technicy zabezpieczają ślady. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w piątek w godzinach dopołudniowych 57-latek oddał strzał z broni w kierunku swojej teściowej. - Następnie udał się do oddalonego o około 500 m domu, w którym mieszkała jego córka z rodziną i tam najpierw postrzelił swojego zięcia, a następnie córkę. Osoby te poniosły śmierć na miejscu zdarzenia - dodaje rzecznik. Po tym zajściu mężczyzna oddalił się zabierając ze sobą prawdopodobne narzędzie zbrodni.
Z informacji, które przekazuje prokuratura wynika, że mężczyzna posiadał broń nielegalnie.
Ciała osób zmarłych zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych. Prawdopodobnie ta sekcja odbędzie się na początku przyszłego tygodnia.
W sieci pojawiają się informacje, jakoby zabójca miał być myśliwym. Polski Związek Łowiecki jednak stanowczo temu zaprzecza.
Osoba ta nie jest członkiem Polskiego Związku Łowieckiego. Apelujemy do mediów i komentatorów: nie łączcie myśliwych z tą tragedią. Nie powielajcie fałszu, który uderza w tysiące uczciwych ludzi, wykonujących swoją pasję zgodnie z prawem i etyką - czytamy w oświadczeniu.
ZOBACZ: Trwają poszukiwania prawdopodobnego sprawcy strzelaniny. Policja publikuje wizerunek mężczyzny
