Zakopane. Turyści narzekają na drożyznę na Podhalu
Ferie zimowe trwają właśnie w najlepsze, chociaż po samej zimie prawie nie ma już śladu. Turyści w Tatrach czują się rozczarowani brakiem śniegu, jednak okazuje się, że na Podhalu to niejedyny problem. Wraca temat drożyzny i paragonów grozy. Goście pod Tatrami zwracają uwagę na bardzo wysokie ceny za jedzenie i grzane wino. W rozmowie z nami niektórzy przyznają, że przyjechali tak przygotowani, aby nie stołować się w restauracjach. Inni spacerują po Krupówkach i oglądają pamiątki, ale zastrzegają, że ich nie kupują. Także w mediach społecznościowych można znaleźć wpisy, sugerujące, że ceny w Zakopanem do przystępnych nie należą.
— Jest drogo. Przede wszystkim ceny w karczmach i ceny wina grzanego. Dla nas to jest po prostu dużo. Na naszą rodziną wydaliśmy na obiad ponad 300 złotych w restauracji. Co prawda niczego sobie nie żałowaliśmy, ale to wciąż jest ponad 300 złotych za obiad — powiedziała nam turystka w Zakopanem.
Czy Zakopane faktycznie jest aż tak drogie?
O to, jak faktycznie się mają sprawy na Podhalu i jakie ceny obowiązują zapytaliśmy lokalnych ekspertów. Ich zdaniem atutem Zakopanego jest fakt, że to miasto, które jest w stanie zaoferował nocleg, wyżywienie oraz ciekawe atrakcje praktycznie dla każdego turysty — zarówno tego, który chce wydać więcej jak i tego, który chce wydać mniej. Tymoteusz Mróz z lokalnej organizacji turystycznej "Made in Zakopane" przyznaje, że remedium na drożyznę może być dobre planowanie podróży.
— Czy jest drogo? To jest subiektywne pytanie. Dla jednego tak, dla drugiego nie. Patrząc na to, co się dzieje w Zakopanem, a w szczególności w tym sezonie, te oferty droższe, ale posiadające więcej atrakcji, sprzedają się lepiej. To oznacza, że goście poszukują alternatywy jakościowej — powiedział nam Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. — Moim zdaniem nie jest drogo jak na miasto turystyczne. Ceny w stosunku do inflacji nie wzrosły proporcjonalnie. Oczywiście wszyscy dostrzegamy i odczuwamy, że te ceny są większe. Jest drożej w sklepach i restauracjach, ale to nie tyczy tylko miejscowości turystycznych, ale całego kraju. Recepta na uniknięcie rozczarowania jest bardzo prosta. Zachęcam do tego, żeby sprawdzać ceny i zawczasu planować, gdzie będzie jedli i spali, bo Podhale jest piękne i może dostarczyć nam pozytywnych wrażeń — dodał Tymoteusz Mróz.