Wakacje 2023 w Zakopanem. Czy jest duże zainteresowanie pobytami?
Hotelarze z zimowej stolicy Polski na razie nie patrzą pozytywnie na nadchodzący czas. Mimo tego, że wakacje, a więc czasu urlopów już za pasem, to rezerwacji jest mało. Czy to wysokie ceny odstraszają turystów od Zakopanego czy może pogoda? Faktem jest, że póki co letnie upały jakoś nie mogą dotrzeć w góry, jest raczej pochmurno i deszczowo.
- Rezerwacji jest bardzo mało, a jeśli są, to na ten najgorętszy okres, czyli między 20 lipca a 20 sierpnia. Wtedy też przeważnie pogoda jest najlepsza, więc i turystów jest najwięcej. Na ten moment to jedyny okres, w którym odczuwamy jakiekolwiek zainteresowanie. Ceny są, jakie są, inflacja jednak daje się we znaki. Kryzys puka do naszych drzwi, a jak jest kryzys, to turystyka dostaje po uszach jako pierwsza. Jak ludzie dzwonią, to pytają o pobyty krótkie, zazwyczaj w okolicy weekendu - powiedział nam Łukasz Filipowicz prowadzący ośrodek wypoczynkowy w centrum Zakopanego.
- Mam wrażenie, że od wielu, wielu lat przed sezonem grzmi się o tym, że będzie pusto, a potem wychodzi, że jakoś się udało. Sądzę, że w tym roku będzie tak samo i pod względem frekwencji będzie podobnie do lat ubiegłych, choć faktycznie nie napawa optymizmem to, że rezerwacje wpadają z tak dużym opóźnieniem - mówi Emilia Glista z Jointsystem.
Wakacje w górach. Kiedy turystów jest najmniej?
Pracownicy branży turystycznej mówią nam, że czasy tygodniowych i dwutygodniowych turnusów dawno odeszły w niepamięć. Z uwagi na fakt, że w ostatnich latach okienko rezerwacyjne bardzo się skróciło, hotelarze w Zakopanym liczą, że ten niekorzystny układ zmieni się gdy tylko pojawią się dobre prognozy pogody.
- W wioskach wokół Zakopanego obłożenie na razie wynosi poniżej 30% i to jest zatrważające. Jeśli chodzi o samo Zakopane, to w tej chwili ocieramy się o 50% w lipcu i trochę lepiej w sierpniu, który to jest najczęściej wybieranym miesiącem na pobyt w Zakopanem - mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.