Tatry. Turyści natknęli się na przerażające zjawisko przyrodnicze
Tatrzański Park Narodowy pełen jest bogatej roślinności i niezwykłych zwierząt. Amatorzy pieszych wędrówek po górskich szlakach muszą liczyć się z tym, że czasami mogą się natknąć na mieszkańców lasu tak jak w przypadku grupy turystów, którzy idąc szlakiem z Murowańca do Kuźnic, stanęli oko w oko z młodym niedźwiedziem, który przegonił ich ze swojego terytorium. Takie sytuacje są jednak dosyć oczywiste na Podhalu. Dużą większą sensację wzbudziło nagranie opublikowane przez Lubuskich Łowców Burz, do których nadesłano film ukazujący bardzo rzadkie zjawisko przyrodnicze.
Na nagraniu zamieszczonym przez Lubuskich Łowców Burz na Facebooku możemy zobaczyć coś na kształt rzeki pełnej pełzających robaków. Zjawisko to jest równie fascynujące, co przerażające, a niektórym może skojarzyć się z biblijnymi plagami. Okazuje się, że to zjawisko to prawdziwy fenomen przyrodniczy. Pleń, bo o nim mowa, jest "pełznącą masą, złożoną z tysięcy maleńkich larw muchówki z gatunku ziemiórki pleniówki". Chociaż naukowcy wiedzą o jego występowaniu od co najmniej kilku wieków, do tej pory nie odkryto, czym spowodowana jest wędrówka larw, ani dokąd wędrują.
— Ciekawe zjawisko przyrodnicze o nazwie pleń, uchwycone na Drodze pod Reglami w Tatrach, Zakopane — poinformowali Lubuscy Łowcy Burz, którzy udostępnili nagranie na Facebooku.
Pleń w Tatrach. Górale wiążą z nim magiczne rytuały
Wyjątkowe zjawisko przyrodnicze występuje bardzo rzadko i uchwycenie go na nagraniu to prawdziwe szczęście. Okazuje się, że pleń także mieszkańców Podhala fascynuje od bardzo dawna. Górale tatrzańscy wiążą z nim wiele rytuałów i przesądów. W dawnych czasach pleń był przez nich zbierany, suszony, święcony, a następnie rozsypywany w stodołach i stajniach. Taki rytuał miał zapewnić dobrobyt i urodzaj plonów. Czasem jego pojawienie się uznawano za zły znak i nadchodzące nieszczęścia. Wyjątkiem od tego był pleń, który swoją wędrówkę kierował na północ, wówczas miał oznaczać bogate plony.