Tatry. Co oznacza tajemniczy znak na szlaku?
Środek sierpnia przyniósł w Polsce dużo ciepła i słońca. Nic dziwnego, że turyści masowo ruszyli szturmować tatrzańskie szlaki w poszukiwaniu niezapomnianych widoków. Od długiego weekendu goście na Podhalu dopisują tak bardzo, że na popularnych ścieżkach zaczęły tworzyć się długie kolejki do wejścia na szczyt. Sytuacja jest na tyle poważna, że na jednym z trudniejszych szlaków pojawił się tajemniczy znak, który stanowi ostrzeżenie dla amatorów górskiej wspinaczki. Na czarnym szlaku na Żleb Kulczyńskiego narysowano czaszkę. Ten znak informuje, aby nie wchodzić dalej na szlak, ponieważ może to grozić nawet śmiercią.
— Idąc do góry czarnym szlakiem na Żleb Kulczyńskiego, nagle należy skręcić w lewo. RYSA ZARUSKIEGO jest oznaczona trupią czachą, żeby się w nią nie zapchać. Być może takie zapchanie się było przyczyną dzisiejszej interwencji TOPR — czytamy na facebookowej stronie Aktualne Warunki w Tatrach.
Co oznacza "zapchanie się" szlaku w Tatrach?
Górscy przewodnicy oraz ratownicy TOPR-u mają swoje szczególnej nazwy i oznaczenie, które ułatwiają im opanowanie sytuacji, kiedy turyści na szlakach dopisują i należy podjąć wzmożone środki ostrożności, aby odpowiednio zadbać o wszystkich podhalańskich gości. W górski żargonie "zapchanie się" szlaku oznacza, że w danym miejscu, zwłaszcza na trudnym szlaku, występuje duża liczba osób, co uniemożliwia dalszą wędrówkę. Takie sytuacje są szczególnie niebezpiecznie, kiedy ścieżki są wąskie, a trasa jest wyjątkowo niebezpieczna.
Rysa Zaruskiego w Tatrach. Czym jest?
Matka Natura ma szczególne zdolności w tworzeniu niezapomnianych widoków i wyjątkowych krajobrazów. Zwłaszcza w Tatrach możemy spotkać wiele malowniczych dolin, stromych szczytów i głębokich jaskiń. Jedną z takich miejsc jest Rysa Zaruskiego, czyli potężna, schodząca do Dolinki Koziej skośna rysa, położona w północnych ścianach masywu Koziego Wierchu. Jej nazwa pochodzi od nazwiska generała Mariusza Zaruskiego, który jako pierwszy miał wejść nią przed 1915 rokiem.
To miejsce jest niezwykle trudne do pokonania — śnieg zalega w niej nawet przez cały rok, często jest obecny także w lipcu. Uznaje się je najtrudniejsze na całym czarnym szlaku z dna Dolinki Koziej do połączenia z czerwonym szlakiem Orlej Perci, a do 2007 roku miało na niej miejsce aż sześć poważnych wypadków, w tym jeden śmiertelny.
