W piątkowy wieczór ulicami Krakowa przeszedł Strajk Kobiet. To po opublikowaniu w środę wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Tłum przeszedł sprzed Muzeum Narodowego najpierw na ulicę Retoryka, gdzie mieści się krakowska siedziba Sprawiedliwości, a następnie przed kurię przy ul. Franciszkańskiej.
- W Krakowie szczególnie widać, że ludzie nie zgadzają się z rządami Prawa i Sprawiedliwości i tym, co ta partia robi. Świadczy o tym sama frekwencja na dzisiejszym proteście.
- Rząd na pewno zdaje sobie sprawę, że aborcje się nie skończą, bo nawet jeśli oni tego zakażą, to kobiety dalej będą decydować, czy chcą mieć dziecko, czy nie.
- Zakazanie aborcji powoduje, że staje się ona dużo bardziej niebezpieczna. To dlatego, że dotychczas można to było zrobić u lekarza, a teraz tylko w podziemiu - mówią uczestnicy manifestacji.
Od środy po opublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, przerwanie ciąży ze względu na wady płodu jest niezgodne z prawem.