Robert Makłowicz w krakowskim MPK. Zmiany od 19 października
W lipcu bieżącego roku magistrat zapowiedział lektorskie zmiany w krakowskiej komunikacji miejskiej. Zgodnie z deklaracją pasażerowie jeszcze tej jesieni mieli usłyszeć w pojazdach MPK głos znanego podróżnika Roberta Makłowicza. Jak informował urząd, Makłowicz zawarł z Zarządem Transportu Publicznego bezpłatną umowę na udzielenie swojego głosu w pojazdach Mobilis i Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Miasto wywiązało się z obietnicy. Głos Roberta Makłowicza w autobusach i tramwajach usłyszymy od soboty, 19 października w pierwszej strefie biletowej.
I strefa biletowa obejmuje obszar Gminy Miejskiej Kraków. W strefie tej kursują wszystkie tramwaje i autobusy z numerami linii rozpoczynających się na cyfrę 1, a także linie nocne, których numer linii rozpoczyna się cyfrą 6. Mowa także o liniach przyspieszonych (cyfra 5) oraz liniach wspomagających (cyfra 4). W związku z nagraniami z pewnością na nudę nie mógł narzekać nowy lektor.
Były dwie sesje trwające dość długo, a teraz czeka nas maleńka dogrywka, bo mieliśmy zmiany w nazwach przystanków, ale też powstają nowe. Szczerze mówiąc, przypuszczałem, że Kraków jest tak wielkim miastem. Zdałem sobie z tego sprawę wtedy, kiedy czytałem nazwy przystanków. Kiedy byłem dzieckiem to pamiętam, że wówczas zabrano mnie w najdalszą wycieczkę mojego życia. Pojechałem tramwajem z centrum na Wzgórza Krzesławickie i wydawało mi się, że to jest potwornie daleko, a w tej chwili nie to nie jest wcale najdalsze miejsce – mówi w rozmowie z reporterką Radia ESKA Urszulą Bienią Robert Makłowicz.
Jak Robert Makłowicz zareagował na propozycję ZTP?
Nie wiem, czy to jest zmiana nowatorska, bo to jest kwestia zastąpienia głosu, który tam już jest – moim głosem. Zmieni się tylko głos, a nie sama komunikacja. Zareagowałem entuzjastycznie, gdyż po pierwsze jestem w każdym dużym mieście fanem komunikacji. Mimo, że jestem zawołanym automobilistą, to przecież rozsądek każe i wygoda przede wszystkim jeździć po miastach tramwajami, autobusami czy też metrem, jeśli takowe jest, a nie samochodem. A jeśli ta propozycja wyszła od mojego rodzinnego miasta, miejsca, w którym się urodziłem, zresztą bardzo blisko stąd, bo rozmawiamy przy Wielopolu, pod dawnym Pałacem Prasy. Tu mieści się siedziba Zarządu Transportu Publicznego, gdzie mam za chwilę dograć ostatnie rzeczy. Budynek to projekt Szyszko-Bohusza, a ja się wychowałem obok, na progu Dietla i Wielopola. Teraz niestety to stoi wypatroszone i puste. Wszystko się tu składa idealnie – dodaje podróżnik.
Głos Roberta Makłowicza z pewnością umili mieszkańcom czas spędzony w miejskich autobusach i tramwajach.
Trudno mi samemu oceniać recepcję mojego głosu na innych. Jeśli ktoś się uśmiechnie, to będzie mi niezmiernie miło, bo życie jest po to, żeby się uśmiechać – komentuje nowy lektor.
Miasto już wcześniej zdradzało kulisy współpracy ZTP i Roberta Makłowicza.