- ESSA Kliny to osiedle, gdzie w zasięgu spaceru staną żłobki, przedszkola, szkoła, sklepy, osiedlowy targ, restauracje, kawiarnie. Planujemy bibliotekę, pocztę, bank, gabinety dentystyczne, siłownię oraz galerię sztuki. Nie zabraknie kwestii ekologicznych i ochrony środowiska. Będą tereny zielone, parki, boiska, będziemy retencjonować wodę w postaci fontann czy jeziorek. Użytek ekologiczny ze ścieżkami dydaktycznymi, budkami dla ptaków i ule. Zbudujemy też infrastrukturę drogową, ścieżki rowerowe czy połączenie osiedla z Zakopianką - zapowiada Julia Bogdanowicz, Dyrektor Zarządzający w Westa Investments, odpowiedzialnej za realizację osiedla ESSA Kliny.
Koncepcja miasta 15-minutowego nie przekonuje jednak mieszkańców osiedla na krakowskich Klinach.
- Nie bardzo widzę przestrzeń na miasto 15-minutowe. My jesteśmy szarą plamą. Nie ma tu dobrej komunikacji miejskiej, więc jesteśmy zmuszani do zasuwania na piechotę lub samochodem. To jest właśnie ta 15-minutowa codzienność, aby włączyć się w ulicę Zawiłą. Ja widzę to czarno - mówi Katarzyna Klakla, mieszkanka osiedla.
Krakowianie zwracają uwagę na podobieństwo projektu ESSA Kliny do koncepcji Nowego Miasta na Rybitwach. Trwają pierwsze rozmowy Prezydenta z deweloperem, z których wynika, że to firma miałaby zająć się budową sieci drogowej. Radny Michał Starobrat zapowiedział interpelację w tej sprawie.
- Złożę taką interpelację, aby zakres tych inwestycji ograniczyć tylko i wyłącznie do terenów już zamieszkałych. Nie przedłużać chociażby ulicy Nowej Bartla i budowy nowej pętli jako przedłużenie ulicy Komuny Paryskiej. To otworzy nowe tereny inwestycyjne, a tego nie chcemy - mówi radny Michał Starobrat.
Projekt miasta 15-minutowego wykorzystuje między innymi Barcelona, Paryż czy Szanghaj. Osiedle ESSA Kliny byłoby pierwszą taką koncepcją, realizowaną w Polsce.
Polecany artykuł: