Lata mijają, problem wciąż ten sam. Czy ktoś walczy z przeładowaną podstawą programową?
Kto obudził Tadeusza w IV księdze, Dyplomatyka i łowy? Jak się nazywała szabla Gerwazego? Dlaczego Tadeusz źle się zachował przy stole wobec Anny Podkomorzanki? Jakiego koloru był stój na uczcie zaręczynowej Zosi i Tadeusza? Czy znajomość składników bigosu myśliwskiego i odpowiedzi na te wszystkie pytania naprawdę świadczą o znajomości przesłania naszej epopei narodowej, czyli "Pana Tadeusza" i ponadczasowych kwestii moralnych oraz kulturowych w niej zawartych? Niestety wielu nauczycieli polonistów odpowie: tak, zadając horrendalne prace domowe lub przygotowując sprawdziany koncentrujące się na nieistotnych szczegółach, zamiast na kształceniu praktycznych umiejętności (na przykład pisania czy wykorzystywania wiedzy, którą w dzisiejszych czasach można... sprawdzić). Kończy się to niestety w ten sposób, że potem uczeń wie, jaki rodzaj koronek nosiła Telimena, ale nie potrafi napisać poprawnej rozprawki na temat roli tradycji w życiu człowieka lub tego, czy można zrehabilitować się moralnie popełniwszy poważne błędy. Przykładem takiego podejścia jest praca domowa będąca późniejszą formą sprawdzianu, którą przypomniał użytkownik X, czyli dawnego Twittera, co wywołało ogromne poruszenie w sieci. Praca domowa w podstawówce: Odpowiedź na 360 pytań dotyczących Pana Tadeusza, napisał.
- Takie wyzwanie funduje pani od j. polskiego w podstawówce. Po przeczytaniu jak na ten wiek nie łatwej lektury pani przesłała pytania do książki jako formę sprawdzianu. Na każdą z 12 ksiąg Pana Tadeusza jest ok 30 pytań na które dziecko ma odpowiedzieć pisząc ręcznie na wydrukowanych arkusza. Łącznie jest więc ok 360 pytań!!! - skomentował twitterowicz.
Czy da się odbetonować polską szkołę?
Wydawać by się mogło, że o problemie przeładowanej podstawy programowej mówi się od dawna, jednak na razie nie widać, aby ktokolwiek coś z tym robił. Lata i kolejne reformy mijają, a w wielu szkołach nadal na porządku dziennym jest zadawanie prac domowych na weekend, kilka sprawdzianów skumulowanych w jednym tygodniu, zadawanie tego, co najtrudniejsze do domu czy przekonanie nauczycieli, że ich przedmiot jest jedyny i najważniejszy. Czy coś w tej kwestii się zmieni, czy pozostaje to, co zrobił autor twitta? Wpis zakończył bowiem: Po podstawówce wypisałem dzieci z tego systemu.