54 zatrzymania na ulicy Długiej w zeszłym roku - takie dane podaje Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie. Miasto od dawna próbuje walczyć z problemem blokującej się ulicy, jednak jak na razie - bezskutecznie.
Chyba za pieniądze kupują prawko. Ale to mówię, straż miejska niech by się zajęła nimi w ogóle. Tak to będzie coraz gorzej - mówi jeden z mieszkańców ulicy Długiej.
To wina kierowców, nic więcej. Ja tu mieszkam 40 lat i takie życie. No tak zawsze jest już od 40 lat. Tu zawsze tak było, jest i chyba poumieramy i tak będzie. Kierowcy są kierowcami - dodaje inny mieszkaniec miasta.
Zarząd Transportu Publicznego podaje nam oficjalne statystyki, z których wynika, że Długa zatrzymywała się w zeszłym roku aż 54 razy - czyli średnio co kilka dni. W samym grudniu Długa stanęła 4 razy.
Te zatrzymania były bardzo różne. Mieliśmy zatrzymania, które trwały 5 minut - tutaj kierowca przychodził później do tego pojazdu, no i po prostu nim odjeżdżał. Bywały również dłuższe zatrzymania, gdzie kierowca nie mógł zostać zlokalizowany przez służby. Wtedy musieliśmy czekać na to, aby przyjechał samochód, który później odholuje właśnie ten pojazd, który wstrzymywał ruch. Takie zatrzymania trwały różnie, już od kilkudziesięciu minut nawet i do godziny - mówi Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.
W Budżecie Obywatelskim na ten rok pojawił się projekt poprawy sytuacji na ulicy Długiej. Krakowianie chcą pozbyć się niektórych miejsc parkingowych przy ulicy, natomiast mieszkańcy Długiej mówią, że nie powinni być karani za błędy popełniane przez innych kierowców.
Jeżeli chodzi o te miejsca postojowe, to rzeczywiście, większość mieszkańców przegłosowała ich eliminację. Oczywiście, w pozostałych lokalizacjach też istnieje możliwość zatrzymywania ruchu źle zaparkowanym samochodem, ale akurat w tym wypadku stwierdzono, że poprawi to przejezdność dla komunikacji zbiorowej. Będziemy obserwować sytuację, by stwierdzić, czy rzeczywiście eliminacja tych miejsc poprawi przejezdność komunikacji zbiorowej - mówi Michał Mikołajczyk, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Infrastruktury.
Według danych zebranych przez Platformę Komunikacyjną Krakowa w zeszłym roku najczęściej blokowały się również Salwator i okolice, a także rejon Tyńca.