Młoda artystka w swoim dziele pokazuje jak relacje mogą narodzić się przez powitanie. To kolejna z prac w Galerii Rozproszonej, stworzonej po to by dawać przestrzenie młodym artystom. Tym razem dzieło znalazło się na rogu ulicy Wita Stwosza i Kątowej.
Jest to praca w bardzo żywych kolorach. Jest to właściwie taki ciepły róż z fioletem. To są takie żywe, dynamiczne kolory. A centralną częścią tej kompozycji jest komiks przedstawiający rozwój relacji międzyludzkiej od takiego właściwie pierwszego kontaktu, poznania się do zacieśniania się tej relacji. Całą jej dynamikę można tam prześledzić w takiej właśnie krótkiej formie. A bardzo ciekawą rzeczą jest to, że pojawia się tam jeszcze cały cykl systemu języka migowego. To też było zamierzeniem artystki, żeby po prostu wyjść naprzeciw wykluczeniom, żeby pokazać komunikację z osobami troszkę wykluczonymi, osobami, które nie są jakby "z naszej grupy" i to jest też taka metafora. Oczywiście ma to też wymiar edukacyjny, bo mijając ten mural można codziennie jednego znaku języka migowego się nauczyć - mówi Anna Zemanek z Fundacji Tytano.
Fundacja Tytano zwraca uwagę na to, ze obecnie ciężko jest młodym artystom zaistnieć i pokazać swoje prace. Galeria Rozproszona ma być odpowiedzią na ten problem.
Rozmawiałam z artystką, czy nie przeszkadza jej taka forma zewnętrzna, że nie jest to taka stricte galeria "zamknięta" do do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, czy muzeum. I tutaj Zosia Chyjek była bardzo pozytywnie nastawiona. Powiedziała, że jest to coś, co najbardziej ją kręciło w tym konkursie, że będzie to jakby sztuka w przestrzeniach miejskich, która jest blisko ludzi. Każdy może właściwie przyjść, obejrzeć, minąć i ta sztuka jest bardzo blisko ludzi. Muzeum czy galeria to zawsze jest takie troszeczkę usztywnienie, spięcie. Czasami I niektórzy się może niezbyt wygodnie tam czują, a tu po prostu jest to obok ciągów pieszych samochodowych, obok ścieżki rowerowej. Można po prostu codziennie to mijać - dodaje Zemanek.
Fundacja oprócz Galerii Rozproszonej stała za popularnym swego czasu kompleksem Dolnych Młynów. Ten został zamknięty w 2020 roku. Słyszymy, że duchowy spadkobierca tego miejsca może być bliżej niż się wydaje.
Idea łączenia ludzi, oferowania im przestrzeni, możliwości do rozwoju do różnych fajnych funkcjonalności zawsze była motywem przewodnim naszej działalności. Nie mogę zdradzić jeszcze za dużo szczegółów, ale tak, planujemy takie miejsce, które będzie przestrzenią. Którą oddamy na działania społeczne, kulturalne, ekologiczne i zaprosimy mieszkańców Krakowa, żeby współtworzyli z nami tą przestrzeń - zapowiada Anna Zemanek.
Na terenie dawnych Dolnych Młynów dalej trwają prace nad rewitalizacją Krakowskiej Fabryki Cygar. Ma ona zostać zmieniona przez dewelopera w duży kompleks mieszkalny.