Wesoła pozostanie pod kontrolą Rady Miasta Krakowa. To odpowiedź gminy na kontrowersje jakie wywołał projekt uchwały przekazujący grunty i budynki dawnej dzielnicy we własność Agencji Rozwoju Miasta Krakowa. Radni boją się, że mieszkańcy stracą wpływ na przyszłość Wesołej. Prezes Agencji Jan Pamuła przekonuje, że to nieprawda, a Wesoła na tym skorzysta.
Najpierw ten teren nie był miasta, tylko szpitala, w związku z tym jeżeli otrzymujemy jakieś dobro, przestrzeń, to chcemy ją jak najlepiej zagospodarować. Dużo szybciej zagospodaruje ją specjalny podmiot powołany celowy niż urząd miasta - mówi.
Podobnego zdania jest Przewodniczący Komisji Mienia i radny klubu prezydenckiego Kazimierz Chrzanowski. Wątpliwości organizacji pozarządowych co do tego pomysłu określa jako "zbędne".
Tak to jest no. W innych sprawach jest spółka powołana, wodociągi, żeby zaopatrywać mieszkańców w wodę, jest spółka powołana żeby zaopatrywać w ciepło, są inne spółki typu MPK, czy MPO. Ta jest do zagospodarowania między innymi terenu Wesołej - tłumaczy.
Agencja podkreśla, że nie ma i nigdy nie miała nic do ukrycia. Podaje przykład radnego Prawa i Sprawiedliwości Michała Drewnickiego, który składał pisemne pytania o działalność spółki 6 razy i na każde pismo otrzymał odpowiedź. W dwóch przypadkach spółka zaprosiła radnego do swojej siedziby by osobiście przejrzał interesujące go dokumenty. Radny nie skorzystał z tej opcji.
Przejęcie Wesołej przez spółkę miejską ma dodatkową zaletę w postaci zwrotu podatku VAT. Obecnie ten podatek szacuje się na około 20 milionów złotych. Gmina nie dostaje zwrotu, ale spółka tak.