Droga powstaje w miejscu chodnika, na którym wcześniej dopuszczony był ruch rowerowy.
Na karkołomne rozwiązania w tym miejscu zwrócił uwagę Marcin Hyła ze Stowarzyszenia Miasta dla Rowerów.
Ze zdumieniem odkrywam, że jest tak samo źle jak było. Tam trzeba rowerem skręcić w miejscu pod kątem prostym, taka ekierka. To rozwiązanie użytkowane dwukierunkowo. Dwa rowery mają się wymijać. To w ogóle niemożliwe - wyjaśnia.
Aktywista podkreśla, że audyt rowerowy sprzed 4 lat jako wskazuje, że ostre łuki powinny być zlikwidowane.
Dodaje, że rozwiązania na al. Pokoju stanowią zagrożenie dla użytkowników dwóch kółek.
Może dochodzić do zderzeń czołowych, ta geometria jest myląca, jak ktoś będzie chciał wykonać unik, to wjedzie w krawężnik i spadnie z roweru. Problem jest ze zjeżdżającymi z al. Pokoju samochodami, które mają ustąpić pierwszeństwa rowerzystom jadącym na wprost. Tyle, że rowery nie jadą na wprost, bo skręcają pod kątem prostym. Takich cudów udawało się w Krakowie przez 30 lat unikać - ironizuje.
Renata Krężel z Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, które po awarii sieci ciepłowniczej postanowiło zamienić istniejący tam chodnik w drogę dla rowerów, informuje, że prace jeszcze się nie zakończyły.
Droga nie jest oddana do użytku, byłam bardzo zaskoczona, gdy zobaczyłam zdjęcia, na których po zagrodzonym terenie poruszali się rowerzyści. Prowadzimy tam prace, po zakończeniu których ta ścieżka będzie miała taki kształt, żeby spełniał wymogi i rowerzystów i innych użytkowników dróg - stwierdza.
Marcin Hyła podkreśla, że dostosowanie nowej drogi dla rowerów do obowiązujących w Krakowie standardów będzie wymagało gigantycznych nakładów finansowych, bo prace trzeba będzie wykonać całkowicie od nowa.