Ze stolicy Polski do stolicy Małopolski, czyli wielki powrót Andrzeja Dudy do Krakowa
Prądnik Biały kiedyś był podkrakowską wsią, a obecnie jest jedną z najbardziej urokliwych dzielnic miasta królów. Ta część stolicy Małopolski liczy około 10 tysięcy mieszkańców, a już wkrótce jej populacja się powiększy. W ekskluzywnym apartamencie zamieszkają tam wyjątkowi lokatorzy, powracający prosto ze stolicy kraju – prezydent Andrzej Duda oraz jego żona Agata. Polityk kupił ów przytulny gmach w trakcie trwania swojej podwójnej prezydentury. Świadomie wybrał dla siebie i małżonki spokojną część Krakowa, w której dominują cieszące oko tereny zielone. Dotychczas Andrzej Duda rzadko bywał w nowym mieszkaniu, zazwyczaj przy okazji długich weekendów i świąt. Jednak w tegoroczne wakacje sytuacja diametralnie się zmieni.
Dziennikarce „Super Expressu” udało się porozmawiać z sąsiadami Andrzeja Dudy, którzy niebawem będą częściej widywać włodarza Polski w swojej dzielnicy. Pierwsze spotkanie twarzą w twarz z Andrzejem Dudą ciepło wspomina 70-letni pan Władysław.
– Zdarzało się, że widywałem pana Andrzeja, kiedyś nawet spotkałem go w lokalnym sklepie. Cieszę się, że będę mógł spotykać prezydenta częściej. To fajny gość. Podam mu rękę i mam nadzieję, że porozmawiamy o Polsce – powiedział „Super Expressowi” pan Władysław Lalik.
Jednakże nie wszyscy mieszkańcy Prądnika Białego podchodzą z tak dużym entuzjazmem do przeprowadzki Andrzeja Dudy do ich dzielnicy. Co wcale nie oznacza, że nie są otwarci na pogaduszki z nowym sąsiadem.
– Ja mam już 82 lata. Jestem po wylewie i nie wychodzę z domu. No chyba, że sam do mnie zapuka, to porozmawiamy – mówi pani Basia, bliska sąsiadka powracającego z Warszawy krakusa.
Warto odnotować, że wieść o powrocie prezydenta ze stolicy Polski do stolicy Małopolski rozniosła się już po dzielnicy. 29-letni pan Adam, który ma mieszkanie w pobliżu apartamentu Andrzeja Dudy, doskonale wie, kogo na dniach spotka w swojej okolicy.
– Jeśli tu wróci i go spotkam to powiem mu dzień dobry, bo to przecież znana postać, a potem każdy pójdzie w swoją stronę. Mam do niego neutralny stosunek – powiedział „Super Expressowi” pan Adam Krzywolak.

Apartament Andrzeja Dudy pod stałą obserwacją służb. Prezydent będzie kosił trawnik i odśnieżał podjazd
Co ciekawe, pomimo iż Andrzej Duda przestanie 6 sierpnia pełnić funkcję prezydenta RP, to wciąż będzie mu przysługiwała ochrona.
– To działania operacyjne, nie możemy zdradzać ich szczegółów – przekazał „Super Expressowi” płk Bogusław Piórkowski.
Jak zaznacza jeden z najbliższych sąsiadów ustępującej głowy państwa, funkcjonariusze SOP strzegą apartamentu na Prądniku Białym przez całą dobą, ale niekoniecznie wypełniają swoje obowiązki skutecznie. O niewystarczających działaniach służb wspominał między innymi na swoim kanale na YouTube. Nieudolność SOP-owców, jak czytamy na łamach „Super Expressu”, obrazuje zdarzenie, do którego doszło w styczniu, kiedy podczas potężnej wichury na apartament Andrzeja Dudy spadło drzewo i doszło do uszkodzenia dachu i elewacji. Ochroniarze mieli ten incydent po prostu przespać. Pokłosiem tego było wycięcie kilku okazałych drzew w sąsiedztwie domostwa prezydenta.
Poza Andrzejem Dudą i jego żoną Agatą, piękny apartamentowiec zamieszkują jeszcze dwie rodziny. Dlatego też jedna trzecia obowiązków takich, jak odśnieżanie wspólnego podjazdu czy koszenie trawnika, przypadnie wracającemu do rodzinnego miasta prezydentowi.