Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski poinformował o rozpoczętych w pierwszych dniach rządów działaniach. Po pierwsze przekazał dziennikarzom, że podjął symboliczne decyzje. To na przykład wywieszenie w gabinecie prezydenckim flagi Unii Europejskiej czy wystawienie na sprzedaż magistrackiej limuzyny, lexusa wartego ok. 130 tys. złotych.
W kampanii było także dużo mówione o wyprzedaży majątku gminnego - kontynuował Miszalski - a akurat okazało się, że zaraz po objęciu urzędu dowiedziałem się, że jest ogłoszony przetarg na sprzedaż kilku lokali gminnych. W tym całej miejskiej kamienicy przy ulicy św. Gertrudy. Podjąłem więc decyzję o zlikwidowaniu komisji konkursowej i w związku z tym o odwołaniu tych przetargów.
Jednocześnie Miszalski podkreśla: to nie oznacza, że wspomniane czy inne budynki nie zostaną nigdy sprzedane. Każda taka transakcja ma być jednak pod większą kontrolą.
Teraz audyt
Wszystkie miejskie spółki, urzędy i wydziały do kontroli. To także zapowiedział Aleksander Miszalski. Magistrat przystępuje do audytu i nie ominie on żadnej podległej urzędowi miasta jednostki. "Jestem jednak pozytywnie zaskoczony na razie" - przekonuje nowy prezydent Krakowa.
W wielu obszarach to wszystko bardzo dobrze działa, ale oczywiście wiemy, że są obszary, w których to nie działało - mówi Miszalski. - Zaczniemy na pewno od audytu wewnętrznego. Później będziemy się zastanawiać, czy jest potrzebny jakaś zewnętrzna kontrola. Na pewno wszyscy moi zastępcy będą podejmować analizę funkcjonowania tych wydziałów, tych jednostek, tych spółek, za które będą odpowiadać - zarówno pod kątem personalnym, jak i merytorycznym czy finansowym.
Zapytany przez naszego reportera, Miszalski dodał, że po audycie możliwe są zarówno likwidacje jednostek, jak i powoływanie nowych czy rozdzielanie i łączenie już istniejących. Spać spokojnie nie mogą dyrektorzy i menadżerowie, bo prezydent przyznał, że już widzi obszary, które nawet bez audytu wymagają zmian. Wewnętrzna kontrola w magistracie ma potrwać maksymalnie trzy miesiące.
Strefa Czystego Transportu i inne sprawy
Aleksander Miszalski odniósł się także do kwestii Strefy Czystego Transportu. Prezydent podtrzymuje tu stanowisko z kampanii wyborczej: potrzebne są dodatkowe konsultacje z mieszkańcami na temat tego, w jakim kształcie Strefa ma wejść w życie. Wcześniej Miszalski powtarzał, że być może objęcie nią całego miasta to zbyt radykalny krok.
Przypominamy, że SCT po ostatnich sądowych perturbacjach w tym momencie mogłaby wejść w życie od 1 lipca bieżącego roku, czyli tak, jak pierwotnie zakładali urzędnicy. Tak się jednak nie stanie, bo miasto nie jest na to gotowe. W najbliższych tygodniach prezydent Miszalski ma zapoznać się z propozycjami Zarządu Transportu Publicznego, który przygotowuje uchwałę o Strefie w nowym kształcie.
Poza SCT, Miszalski odniósł się do budowy kładki pieszo-rowerowej Kazimierz - Ludwinów. Wypowiadał się na jej temat ostrożnie, zwracał też uwagę, że choć prace się rozpoczęły, to inwestycja jest pod lupą konserwatora zabytków. Zapytany o nadal niezagospodarowaną dzielnicę Wesoła, Miszalski podkreślił, że nowa prezes odpowiadającej za przekształcenie Wesołej Agencji Rozwoju Miasta Krakowa, Katarzyna Olesiak, dostarczyła mu plany związane z tamtejszymi budynkami. Prezydent nie był w stanie jednak w tym momencie określić, co konkretnie z Wesołą się stanie bądź zadeklarować, że żaden z tamtejszych budynków nie zostanie - zgodnie z niegdysiejszymi obietnicami miasta - sprzedany w prywatne ręce.
Nowy prezydent miasta zapowiedział też poszerzenie listy własnych pełnomocników. Mają zostać powołane urzędy do spraw przeciwdziałania przemocy w rodzinie, zwierząt, ogródków działkowych, kolei czy metra. Jednocześnie nie oznacza to, że obecnie działające stanowiska pełnomocników zostaną zlikwidowane.