Kraków. Bakterie i grzyby w tężniach solankowych. ZZM komentuje
Czym w ogóle są tężnie solankowe? To rodzaj drewnianej budowli, których powierzchnia pokryta jest zazwyczaj gałęziami tarniny lub brzozy. W ich wnętrzu znajduje się system pomp rozprowadzających solankę po gałęziach umieszczonych w konstrukcji tężni. Dzięki temu procesowi w powietrzu tworzy się wodna mgiełka nasycona cennymi dla zdrowia człowieka mikroelementami. Korzystanie z tężni solankowych ma pozytywnie wpływać zarówno na nastrój, jak i zdrowie człowieka. Czy aby na pewno?
Naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie przeprowadzili badania w tężni działającej przy Zalewie Nowohuckim. Jak ujawniła prof. Katarzyna Wolny-Koładka z Katedry Mikrobiologii i Biomonitoringu URK w rozmowie z serwisem Onet.pl, w solance nowohuckiej tężni wykryto m.in. gronkowce, bakterie Escherichia coli, Enterococcus faecalis oraz Clostridium perfringens. Część tych drobnoustrojów może przedostawać się do wspomnianej, leczniczej mgiełki, którą wdychają ludzie przebywający w tężniach solankowych.

To może stanowić realne zagrożenie dla zdrowia, zwłaszcza u osób z obniżoną odpornością – seniorów i dzieci – pisze Uniwersytet Rolniczy.
Tężnie solankowe w sezonie letnim uruchomiono w Krakowie w maju. Na chwilę obecną mieszkańcy znajdą trzy takie obiekty – nad Zalewem Nowohuckim, przy Bagrach oraz przy ul. Padniewskiego, gdzie powstała nowa tężnia solankowa (okolice Łąk Nowohuckich). Jej budowę ukończono w styczniu tego roku. Miasto zamierza budować więcej tężni. Jedna z nich powstanie np. w uzdrowisku Swoszowice (ul. Wróblowicka), na co Kraków otrzymał niemal pięć milionów złotych dofinansowania z programu Fundusze Europejskie dla Małopolskie 2021-2027.
Jak sprawa wygląda od strony Zarządu Zieleni Miejskiej, który jest administratorem tężni solankowych w Krakowie? Miejska jednostka zleciła własne badania.
Tężnie prowadzimy zgodnie ze wszystkimi przepisami. Nie ma co do nich wymaganych takich badań, jakie są w związku z prowadzeniem uzdrowiska czy kąpieliska, gdzie badania sanepidowe są zlecane kilka razy w sezonie. Tężnie czyścimy, wymieniamy solankę. Rzeczywiście, zwróciliśmy się o takie badania i jak będziemy mieć komplet, to będziemy się dzielić wynikami – mówi Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Wiele zależy także od osób, które korzystają z tężni. Jak wskazują w ZZM, zdarza się bowiem, że niektórzy wchodzą tam… razem z psami.
To nie jest tak, że solanka jest złej jakości, albo, że tężnie są źle utrzymywane. W ramach bieżących działań są czyszczone, cały system spłukiwany jest wodą o temperaturze powyżej 67 stopni Celsjusza, wymieniana jest solanka. Wiele też zależy od sposobu korzystania z tężni. Zdarza się, że ktoś tam wejdzie np. z psem. To jest totalne nieporozumienie, choć jak mówię – zdarzają się i takie sytuacje, co nie pomaga zasolonemu środowisku. Na ten moment tężnie funkcjonują. W nowych będziemy montowali lampy UV, a przyszłościowo zastanawiamy się także nad zamontowaniem tych urządzeń w istniejących już tężniach. W momencie, kiedy uzyskamy wszystkie stanowiska i badania, o które się zwróciliśmy, to wówczas będziemy podejmować dalsze decyzje – dodaje.
Więcej w temacie samych tężni i ich wpływu na zdrowie przeczytacie w osobnym materiale.