Spis treści
Początek zimy i brak śniegu w Zakopanem i Tatrach
Chociaż jeszcze w listopadzie śniegu w Polsce napadało dużo, później pogoda w grudniu radykalnie się zmieniła, nadeszło ocieplenie, a odwilż zawitała także w Tatry. Przez to Zakopane szybko przeszło od problemu z nadmiarem śniegu i koniecznością jego wywożenia, do kompletnego braku białego puchu. Jak wskazują nam tatrzańscy eksperci, takie zjawisko, wynikające ze zmian klimatycznych, obserwuje się w regionie już od lat. To stwarza uzasadnioną obawę wśród lokalnych przedsiębiorców o to, że turyści i turystki w sezonie zimowym nie dopiszą.
— Bez wątpienia te zmiany klimatyczne obserwujemy już od wielu lat i to jest stała tendencja, że w okolicach listopada mamy mocny opad śniegu, góry się wtedy zabielają, natomiast potem ten śnieg niestety topnieje. Niestety, natomiast są też plusy, dlatego że mamy przepiękną pogodę. Jest biało, zarówno w Zakopanem, jak i w Tatrach. Warunki do narciarstwa na stokach już jakieś są. Może nie są idealne, ale na pewno będą lepsze — powiedział Radiu Eska Tymoteusz Mróz z lokalnej organizacji turystycznej Made in Zakopane.
Brak śniegu na Podhalu. Część stacji narciarskich nie działa
Sytuacja pogodowa jest szczególnie trudna dla podhalańskich ośrodków narciarskich. W związku z tym, że śniegu jest mało i nie zawsze nocą temperatura powietrza spada poniżej zera — cześć obiektów nie działa, ponieważ w takiej sytuacji nie wystarczy sztuczne dośnieżanie. Mimo to lokalni przedsiębiorcy i przedsiębiorczynie się nie poddają. Zwłaszcza że te stacje narciarskie, które działają bez problemu, cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród odwiedzających.
— Jeździmy i jak widać na załączonym obrazku śniegu mamy dużo. Jest to bardzo trudne w tym roku, cały proces przygotowania, bo w danej nocy armatki włączamy, wyłączamy. Jest mróz, nie ma mrozu, no ale no cóż, jest to biznes dla wytrwałych i jakoś działamy. No jest trochę ludzi, no bo jako jedni z niewielu mamy otwarte, bo mamy śnieg — powiedział Radiu Eska Piotr Toporowski z wyciągu Gigant w Zakopanem.
Śniegu nie ma, a turystów w Zakopanem nie brakuje. Jest ich więcej niż zazwyczaj
Chociaż wśród górali istniała duża obawa, że brak śniegu na sezon świąteczno–noworoczny sprawi, że turyści i turystki nie będą zainteresowani przyjazdem do Zakopanego — podhalańscy eksperci obserwują odwrotne zjawisko. W związku z niesprzyjającą pogodą zainteresowanie Tatrami jest obecnie ogromne. Odwiedzający mają świadomość, że Podhale to jeden z niewielu regionów w Polsce, w którym można liczyć na doświadczenie namiastki prawdziwej zimy i poszusować na nartach. Dzięki temu popularne atrakcje, jak Krupówki czy jarmark bożonarodzeniowy cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
— Mamy raczej fale rezerwacji, dlatego że w tym roku zainteresowanie Zakopanem jest ogromne i myślę, że właśnie ta bezdeszczowa, słoneczna pogoda temu sprzyja. Rezerwacji jest bardzo dużo, okresu posezonowego w zasadzie nie było. Każdy weekend jest pełny, Krupówki są pełne, niedawno otworzony jarmark świąteczny przy Placu Niepodległości cieszy się dużym powodzeniem. Także wydaje mi się, że trudno tu mówić o jakimś kryzysie, raczej przeciwnie — powiedział Radiu Eska Tymoteusz Mróz z lokalnej organizacji turystycznej Made in Zakopane.
— Absolutnie nie ma mowy o żadnych anulacjach. Wręcz można by postawić dość śmiałą, ale jednak tezę, że część gości, które ulokowało swoje emocje świąteczne w niższych partiach polskich gór, próbują przerezerwować swój pobyt do Zakopanego i do okolic, ponieważ jesteśmy najwyżej. U nas zatrzymać śnieg jest najłatwiej. U nas jest także Kasprowy, który przy dobrych wiatrach może też ruszy. W związku z tym, czy raczej w związku z niesprzyjającą aurą, widzimy bardziej zainteresowanie zwiększające się niż słabnące — powiedział Radiu Eska Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
