Przedstawiciele prezydenta chcieli, by drugie czytanie uchwały śmieciowej zostało przeprowadzone tuż po pierwszy, tak wie jednak nie stało i rada miasta zajmie się nią na jednej z wrześniowych sesji. Dominik Jaśkowiec, przewodniczący rady miasta przekonuje, że decyzja radnych w tej sprawie jest słuszna.
To daje czas Radzie Miasta Krakowa na popracowanie nad propozycją prezydenta. Będziemy mieli więcej czasu na przejrzenie ważnych dokumentów - analiz finansowych, wyników ściągalności, propozycji sposobu rozliczenia - mówi.
Wiceprezydent Andrzej Kulig stwierdza, że zwłoka w przyjęciu nowych stawek odbije się radnym czkawką.
Odpady na uchwałę nie będą czekały i będą zalegały. Jeżeli doprowadzą do zagrożenia epidemiologicznego, to rozumiem, że radni mają tego pełną świadomość - stwierdza.
W głosowaniu przepadły wnioski klubów PiS o odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu i Krakowa dla Mieszkańców o skierowanie dokumentu z powrotem do projektodawcy. Zgodnie z propozycjami urzędników, opłata za wywóz śmieci miałaby być zryczałtowana i wynosić 25,51 zł za odpady segregowane i 51,02 zł za śmieci niesegregowane.