Nowe świadczenie w 2024 roku. Bon senioralny ma być mądrą formą pomocy
Środki na 13. i 14. emerytury, a także świadczenia, między innymi 500 plus, 300 plus i inne, były środkami przesuwanymi z innych budżetów. Rząd Donalda Tuska działający w ramach koalicji KO, Trzeciej Drogi oraz Lewicy zapowiedział, że chce skończyć z rozdawnictwem napędzającym inflację i przede wszystkim skupić się na mądrym wsparciu osób pracujących, ale nie tylko. Ministra ds. polityki senioralnej, Marzena Okła-Drewnowicz, w wywiadzie dla gazetaprawna.pl zapowiedziała, że na pewno pojawi się nowe świadczenie: bon na opiekę dla seniorów, inaczej bon senioralny. Ma on wynieść połowę minimalnego wynagrodzenia. Jako że idzie ono do góry od 1 stycznia 2024 roku, trzeba liczyć, że wyniesie około 2 tys. zł.
Dla kogo bon na opiekę nad seniorem?
O bon miałyby występować osoby po 45. roku życia, które chcą być aktywne zawodowo, a których rodzicie - seniorzy - nie są samodzielni i wymagają stałej opieki. Musimy stworzyć przestrzeń do tego, by pracowali dalej, powiedziała ministra DGP. Świadczenie senioralne w 2024 roku byłoby więc na to, aby zapewnić takiemu niesamodzielnemu rodzicowi opiekę samemu nie rezygnując przy tym z zawodu. Wydaje się to być znaczną zmianą myślenia w porównaniu ze świadczeniami, które proponował poprzedni rząd. Warunków przyznania będzie kilka, ale podstawowy jest jeden - trzeba pracować.
Marzena Okła-Drewnowicz zapowiedziała, że niedługo ruszą konsultacje w tej sprawie, a jeśli się uda przeforsować ten pomysł, bon będzie wprowadzany stopniowo, ale najprawdopodobniej jeszcze w 2024 roku. Bon senioralny nie będzie miał formy gotówkowej, ale będzie nim można zapłacić za usługę, powiedziała ministra, a w system przyznawania go system muszą być zaangażowane samorządy we współpracy z pracownikami ośrodków pomocy społecznej. To oni - w porozumieniu z lekarzem - mieliby oceniać, ilu godzin wsparcia potrzebuje dany senior.
