Spis treści
- Problemy z Bachledzkim Wierchem w Zakopanem. Góral postawił nielegalne domki dla turystów
- Bachledzki Wierch w Zakopanem rozjeżdżony quadami. Oburzeni mieszkańcy stworzyli petycję
- Zakopane ma pomysł na rozwiązanie problemu quadów na Bachledzkim Wierchu
Problemy z Bachledzkim Wierchem w Zakopanem. Góral postawił nielegalne domki dla turystów
Bachledzki Wierch w Zakopanem to wyjątkowy teren zielony, przez mieszkańców zwany płucami miasta. Jako jedno z niewielu miejsc nie podlega zabudowie, a w planie miejscowym widnieje jako teren zielony. Formalnie teren należy do prywatnego właściciela, jednak ze względu na zapisy uchwały o Parku Kulturowym Kotliny Zakopiańskiej — nie może zostać zabudowany. Tymczasem na terenie Bachledzkiego Wierchu jeden z mieszkańców, będący właścicielem części działki, zaczął stawiać tam nielegalne budynki. Pod pretekstem tworzenia zbiorników na wodę dla koni, w tym miejscu zaczęło powstawać pięć trzykondygnacyjnych budynków. Mieszkańcy i mieszkanki regionu są oburzeni tym faktem. Zwrócili się z petycją do burmistrza o powstrzymanie dalszych prac w tym miejscu. To jednak nie jedyny problem.
Bachledzki Wierch w Zakopanem rozjeżdżony quadami. Oburzeni mieszkańcy stworzyli petycję
Kolejnym problem z tym terenem, o którym głośno mówią osoby mieszkające w pobliżu, są quady. Na Bachledzkim Wierchu w Zakopanem często można spotkać całe zmotoryzowane grupy. Teren jest przez nich rozjeżdżany i często ich zabawy przeszkadzają turystom, poruszającym się po szlaku. Dlatego zakopiańczycy postanowili zareagować i stworzyli internetową petycję "w sprawie ochrony terenów Bachledzkiego Wierchu przed degradacją i niekontrolowaną zabudową oraz ustanowienia użytku ekologicznego". Można znaleźć ją pod tym linkiem. Domagają się w niej m.in.: "opracowania i wdrożenie planu ochrony Bachledzkiego Wierchu jako cennego terenu przyrodniczego i rekreacyjnego dla mieszkańców Zakopanego, wprowadzenia zakazu wjazdu pojazdów mechanicznych" oraz "zwiększenia kontroli i egzekwowanie prawa w zakresie samowoli budowlanych na tym obszarze".
— Bardzo szkodzą nam te quady. Jeżdżą po naszych działkach, niszczą wszystko. Nie da się spacerować z psem, bo to jest straszny hałas. W domu też słychać, cały budynek się trzęsie. Latem to oni nie jeżdżą drogą, tylko też po naszych polach. Oczywiście, niech droga będzie dla wszystkich, tu są takie piękne widoki. Ale nie tylko dla quadów. Bo niektórzy się już boją spacerować przez te quady. Mnie już pół działki zniszczyli, nie wiem, co mam z tym dalej robić — powiedziała nam mieszkanka okolic Bachledzkiego Wierchu. — Z jednej strony jest to teren zielony, przeznaczony dla ludzi, jest szlak, a z drugiej strony nagle quady. Warto byłoby zadbać o ten teren — powiedział nam inny mieszkaniec.
Zakopane ma pomysł na rozwiązanie problemu quadów na Bachledzkim Wierchu
Urząd Miasta Zakopanego jest świadomy problemu na Bachledzkim Wierchu. Analizuje obecnie możliwość wydawania identyfikatorów dla właścicieli i właścicielek działek na tym terenie, tak aby tylko oni mieli prawo tam wjeżdżać. To jednak nie będzie stanowiło rozwiązania problemu, ponieważ firmy już teraz mają pomysły na to, jak takie zapisy obchodzić.
— To bardzo trudny temat. Jeśli chodzi o jazdę quadami i skuterami na Bachledzkim Wierchu to tam obowiązuje zakaz wjazdu i nasza straż miejska czasami tam interweniuje. Niestety przy tak intensywnym ruchu turystycznym, gdzie na terenie powiatu przebywa 200 tys. osób, to tych naszych kilkunastu strażników nie jest w stanie być wszędzie — powiedział nam burmistrz Zakopanego, Łukasz Filipowicz. — Zakaz wjazdu nie dotyczy właścicieli posesji. Firmy obchodzą to w ten sposób, że dzierżawią kawałek terenu i tak sobie radzą. Bachledzki Wierch nie jest miejscem publicznym czy własnością miasta, tylko należy do prywatnych właścicieli i stąd jest cały kłopot, ponieważ nie bardzo możemy w to ingerować — dodał polityk.