Mamy mnóstwo nieprawidłowości ze strony dewelopera. Nie miał zgody na wejście w teren, nie miał zgody na wycinkę drzew, nie miał zgody na mnóstwo rzeczy i to się wydarzyło, dlatego mieszkańcy są wściekli - mówi jeden z mieszkających przy ul. Homolacsa.
Deweloper osiedla Essa potrzebuje dojazdu ciężarówek, ponieważ według PINB, możliwe jest osunięcie się ul. Anny Szwed-Śniadowskiej na Klinach. Konieczne jest zabezpieczenie znajdującego się tam wykopu.
Przejazd ostatecznie miał się odbywać przez 19 dni poczynając od soboty 9 maja, ale zważywszy na protesty mieszkańców, władze miasta uznały, że umowę na przejazd należy odłożyć w czasie.
Na razie nie wiadomo jednak, dlaczego ten wykop jest tak niebezpieczny i jakie prace należy przy nim wykonać.
Na ten moment nie wiemy, bo też ani PIMP tego nie wie, ani pan prezydent, w jakim zakresie te rzekome zagrożenia występują, jakie rzeczywiście konieczne prace są do wykonania, gdyż prace, które zostały przez PIMP zalecone to są tak naprawdę prace, które zostały zalecone przez przedstawicieli inwestora. Nie mamy jakby stanowiska osób, które są powiedzmy sobie zewnętrzne wobec stron. Tego jakby nie było konfliktu - twierdzi Krzysztof Przybyłowicz, radca prawny.
Jednak wciąż pozostaje alternatywa dla dewelopera. Drogi serwisowe obwodnicy Krakowa. Pod koniec spotkania wiceprezydent Stanisław Kracik zapowiedział rozmowy w tej sprawie z GDDKiA.
To byłby zjazd bezpośrednio z obwodnicy. Niestety do tej pory takich analiz nie było. I dzisiaj pan prezydent, jak rozmawialiśmy, troszeczkę nieoficjalnie. Powiedział, że tak, dzisiaj obiecał mi, że rzeczywiście ten wariant będzie analizowany i będzie kontaktował się z władzami Generalnej Dyrekcji, czy rzeczywiście są w stanie udostępnić te drogi techniczne. Szkoda, że dopiero teraz, a nie miesiąc temu, kiedy od razu apelowaliśmy i mówiliśmy, że taka możliwość jest, no i że warto ją zweryfikować, czy jest możliwa do wprowadzenia - podsumował Michał Starobrat, radny miasta Krakowa.
Polecany artykuł: