Trzebinia. Naukowiec nawołuje do częściowej ewakuacji mieszkańców
W związku z kolejnymi zapadliskami ziemi w Trzebini, trwają tam badania naukowców z AGH. W środę, 11 stycznia wojewoda małopolski Łukasz Kmita zwołał posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego. W spotkaniu wzięli udział naukowcy z AGH oraz przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń, władz Trzebini oraz straży pożarnej.
- Te procesy na pewno będą narastały. Powinniśmy na podstawie wstępnej inwentaryzacji terenu wygrodzić, wydzielić te tereny, które będą bardziej zagrożone - mówi profesor Marek Cała - dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami AGH w Krakowie.
Wojewoda Małopolski Łukasz Kmita uspokoił, że na razie nie ma konieczności ewakuacji mieszkańców. Zaznaczono także, że "żaden sygnał o potrzebie ewentualnej ewakuacji mieszkańców, czy przesłankach do takich kroków, nie został zgłoszony do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego". Co jednak ważne, wyniki badań terenowych w Trzebini poznamy najpewniej dopiero w połowie lutego.
- Moje oczekiwanie jest proste. W przypadku pojawienia się zagrożenia, zarówno Centrum Zarządzania Kryzysowego, jak i Inspekcja Nadzoru Budowlanego ma otrzymać błyskawicznie informacje. Wtedy też będziemy błyskawicznie podejmowali działania - powiedział Łukasz Kmita.
Przypomnijmy, że zapadliska w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza", która działała tam od połowy XIX wieku.