- Potencjalny spadek może dla Wisły oznaczać długoletnie problemy – uważa Marek Motyka, były piłkarz Białej Gwiazdy.
- Jeszcze niedawno Wisła była na krawędzi wypłacalności. Dzisiaj już jest na prostej, ale spadnięcie z ligi wiąże się przede wszystkim z odcięciem dużych środków finansowych. Myślę, że to może stanowić nawet 60% budżetu klubu. Powrót do Ekstraklasy jest z kolei bardzo trudną sprawą. Pierwsza liga prezentuje bardzo wysoki poziom. Jest wiele zespołów, które w przeszłości grało w Ekstraklasie i nie zdołało do niej powrócić - uzasadnia Motyka.
- Brak utrzymania się Wisły to ogromna strata nie tylko dla klubu, ale i całej PKO Ekstraklasy – zauważa z kolei Przemysław Ofiara, szef sportu w Super Expressie.
- Wisła jest trzecim najchętniej oglądaną w telewizji drużyną Ekstraklasa w tym sezonie. Średnio każdy mecz Białej Gwiazdy śledzi 109 tysięcy widzów. Ten wynik pokazuje, że brak Wisły w najwyższej klasie rozgrywkowej byłby potężną stratą dla ligi - wyjaśnia Ofiara.
A pierwszy z meczów tzw. „o życie” Wisła rozegra już w najbliższą sobotę. O 20:00 przy Reymonta podopieczni Jerzego Brzęczka zmierzą się z Jagiellonią Białystok.