38% Polaków otwarcie deklaruje, że kiedykolwiek wyrzuciło jedzenie po Świętach Wielkanocnych. Z kolei aż 54% ankietowanych twierdzi, że przygotowuje większą ilość jedzenia niż jest to konieczne. Najczęściej do kosza trafia sałatka jarzynowa. Wyrzuca ją 62% Polaków.
- Na drugim miejscu uplasowało się pieczywo (39%), a na trzecim wędliny (25%). Marnujemy też produkty, które mogą nas trochę dziwić. Chociażby baranek wielkanocny trafia do kosza, a przecież mógłby zaczekać do następnych świąt - mówi Anna Kurnatowska, country manager Too Good To Go.
Kraków przeciwdziała marnowaniu jedzenia i promuje ideę foodsharingu. W mieście znajdują się lodówki społeczne oraz jadłodzielnie, w których można podzielić się żywnością z innymi mieszkańcami. W niemarnowaniu jedzenia może pomóc zasada 4xP.
- Pierwsze kluczowe "P" to planowanie. Powinniśmy sprawdzić, ile gości przyjedzie do nas na święta i zrobić listę zakupów. Drugie to przechowywanie. Możemy zamrozić żywność i zjeść ją w innym terminie. Dobrze jest układać produkty w lodówce datami ważności - z przodu najkrótsze terminy, z tyłu najdłuższe. Trzecie "P" to przetwarzanie. Jeśli nie zjemy jakiegoś dania, to można mu nadać drugie życie i wkomponować do innej potrawy. Czwarte "P" to podziel się - tłumaczy Beata Ciepła z krakowskiego Banku Żywności.
Lodówki społeczne znajdują się na ulicach Sudolskiej, Sas-Zubrzyckiego i na osiedlu Szkolnym w Krakowie. W marcowych badaniach przeprowadzonych dla Too Good To Go, wzięło udział 1000 pełnoletnich Polaków z całego kraju.