Zdaniem Bogumiły Drabik szlak miałby nie tylko walory rekreacyjne czy krajoznawcze. „Tu mamy do czynienia z wielokulturowością” - przekonuje.
W Łuczanowicach w dworze jest zbór kalwiński, ale był też ariański, więc mamy tutaj sięganie do różnych kultur - stwierdza.
Jarosław Klaś z Ośrodka Kultury im. Norwida tłumaczy, że taki szlak w Nowej Hucie byłby wyjątkowo interesujący. Dodaje, że rysuje się tu wyraźny podział na wschód i zachód.
Te wsie, które były na linii od Mogiły do Uboczy na wschód to były wsie rycerskie, stąd ciekawe są gniazda rodowe i posiadłości dworskie - mówi.
Inaczej jest na zachodzie.
Na zachód od tej linii, bliżej Krakowa to były majątki kościelne, należące i do Bożogrobców z Miechowa czy Cystersów z Mogiły, oczywiście były niewielkie rezydencje w Bieńczycach, Czyżynach czy Mistrzejowicach, dla dzierżawców tych majątków, ale one nie miały tak dużej wartości i ten kontekst historyczny na to wskazuje i one się po prostu nie zachowały - wyjaśnia.
Bogumiła Drabik dodaje, że istotnym elementem szlaku będzie przejazd pod remontowaną Igołomską, co umożliwi rowerzystom zatoczenie pełnego koła. Uchwała przewiduje nie tylko wytyczenie trasy, ale stworzenie bezpiecznej i przyjaznej infrastruktury.