Nie 85 a 110 – tyle nowych tramwajów wyjedzie na krakowskie ulice do 2023 roku. To efekt podpisania przez MPK kolejnej umowy ze szwajcarską firmą Stadler. Nowoczesne 33 metrowe tramwaje pozwolą na znaczną redukcję najstarszych składów, które do tej pory jeżdżą po mieście. Mówi Marek Gancarczyk z MPK w Krakowie.
- To dla nas bardzo ważna umowa, bo ona oznacza, że będziemy w stanie zrealizować wszystkie swoje plany zakupu nowego taboru. Te 25 dodatkowych wagonów oznacza, że niedługo będziemy w stanie sprowadzić do Krakowa 110 nowoczesnych, niskopodłogowych i ponad 33-metrowych tramwajów. Dzięki temu zastąpimy co trzeci stary tramwaj, który do tej pory jeździ po mieście - mówi Marek Garncarczyk z MPK w Krakowie.
Na pytanie o niefortunny moment na takie inwestycje, jakim jest pandemia, MPK odpowiada, że jest już związane umowami, a koszty za zamówienie poniesie dopiero za kilka lat.
- Temat umów na tramwaje sięga 2018 roku. Liczymy na dofinansowanie z Unii Europejskiej. Warte zaznaczenia jest także to, że koszty zaczniemy ponosić wtedy, gdy zaczną do nas trafiać nowe tramwaje, czyli za 2-3 lata - dodaje Garncarczyk.
Zdaniem Jacka Mosakowskiego z Platformy Komunikacyjnej Krakowa zakup nowego taboru to dobry ruch. Mosakowski zwraca także uwagę na to, że w przyszłości i tak będzie on niewystarczający. To ze względu na trwające i planowane inwestycje w rozbudowie sieci tramwajowej.
- W przyszłym roku ma być oddana Trasa Łagiewnicka, zaczęto budowę linii na Górkę Narodową, gdzieś tam w perspektywie jest przetarg, który planowano na linię z Mistrzejowic do Wieczystej. Prawdopodobnie w przyszłości będą powstawały jeszcze inne linie, więc na pewno przyda się dodatkowy tabor. Co więcej, jest szansa, że tych linii powstanie na tyle dużo, że nawet ten nowy tabor może być niewystarczający. Moim zdaniem MPK myśli przyszłościowo. W tej chwili rzeczywiście będziemy mieli nadwyżkę, ale za dwa, trzy lata, te tramwaje będą potrzebne, a decyzji o zakupie nie da się podjąć z dnia na dzień - mówi Jacek Mosakowski.
Przy okazji dostawy do krakowa nowych Lajkoników mieszkańcy mogli pożegnać się ze starymi wiedeńczykami na linii 52. Teraz obsługują ją między innymi Krakowiaki, które jeździły na linii 50, a zostały tam zastąpione nowymi Stadlerami.