„Żarty się skończyły, trzeba wskazać drugi szpital jednoimienny” – mówi Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
- To, że jesteśmy w drugiej fali koronawirusa, jest pewne. W Szpitalu Uniwersyteckim, który jest placówką jednoimienną, liczba pacjentów z COVID-19 nie była jeszcze tak zła. Mamy 206 pacjentów przebywających w szpitalu i ponad 700 w opiece domowej. Nie mamy już możliwości indywidualnego podejścia do każdego chorego. Co chwilę pojawiają się nowe ogniska w bardzo przypadkowych miejscach. To każe nam sądzić, że chorych będzie jeszcze więcej - mówi Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
W Szpitalu Uniwersyteckim obłożonych jest dwie trzecie łóżek. Jędrychowski zaapelował do władz województwa o utworzenie drugiego szpitala jednoimiennego w Małopolsce. Ponadto zmienione została miejsce izolatorium dla osób w kwarantannie. Teraz mieści się w hotelu WM System, który udostępnił większą liczbę miejsc.
- W poprzednim izolatorium w Hotelu Royal dysponowaliśmy około 50 miejscami. W hotelu WM System mamy ich ponad 170. W nowym miejscu jest też możliwość poszerzenia tej bazy, bo gdyby się okazało, że do izolacji będą trafiali na przykład członkowie rodzin, to mogą przebywać razem, w pokojach co najmniej dwuosobowych - mówi Piotr Ćwik, wojewoda małopolski.
Izolatorium prowadzi Szpital Jana Pawła II w Krakowie.