Krakowskie przedsiębiorstwa i instytucje powoli wybudzają się po kolejnym lockdownie. Od dzisiaj znowu możemy iść do muzeów i galerii handlowych, a od soboty ponownie otwarte będą hotele. Oczywiście żadne z tych miejsc nie są otwarte w pełni. Nadal obowiązuje reżim sanitarny. W galeriach handlowych jest bezwzględny obowiązek dezynfekcji oraz zasłaniania nosa i ust.
Ochroniarze mają prawo upominać naszych klientów o zakrywaniu nosa i ust. W sklepach może przebywać jedna osoba na piętnaście metrów kwadratowych więc tutaj także staramy się to kontrolować, ale sklepy same wprowadziły te procedury i kontrolują te liczby klientów, żeby to bezpieczeństwo było maksymalnie utrzymane - mówi dyrektor jednej z krakowskich galerii Marek Ciszewski.
Hotele będą mogły zapełniać się maksymalnie do połowy, ale zdaniem wiceprezesa Małopolskiej Izby Hotelarskiej Jacka Legendziewicza to i tak nie ma znaczenia.
Kraków żył turystyką zagraniczną. Muszą się pojawić otwarte restauracje dlatego, że trudno sobie wyobrazić turystę, który tylko chodzi do sklepu i kupuje coś do jedzenia. Cała infrastruktura musi być przygotowana i otwarta żeby się pojawił popyt - mówi.
Restauracje i kawiarnie będą mogły prowadzić działalność od 15 maja, ale tylko na świeżym powietrzu.
Cała branża turystyczna zgodnie mówi, że bez całkowitego powrotu do normalności nie może być mowy o pozytywnych nastrojach. Hotelarze oceniają, że najgorzej pod tym względem będzie w transporcie turystycznym, który pozostanie w kryzysie przynajmniej do wiosny przyszłego roku. I to zakładając że obecne odmrożenie gospodarki będzie już ostatecznym.