Izrael atakuje Liban. Trwa intensywne bombardowanie
Nocą, 1 października izraelska armia rozpoczęła "ograniczone i ukierunkowane" działania lądowe przeciwko celom terrorystycznego Hezbollahu na południu Libanu. Jak przekazano, cele są zlokalizowane w przygranicznych wsiach i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla miejscowości na północy Izraela. Dodano, że działania wojsk lądowych są wspierane przez lotnictwo i artylerię, a żołnierze przygotowywali się do tej operacji przez ostatnie miesiące. Działania lądowe podjęto po decyzji kierownictwa politycznego Izraela, będą one prowadzona równolegle z walkami w Strefie Gazy i na innych frontach. Izraelski gabinet bezpieczeństwa zatwierdził w poniedziałek wieczorem "następną fazę" prowadzonej w Libanie operacji "Północne Strzały".
Od tygodnia Liban jest intensywnie bombardowany przez izraelskie lotnictwo. Izrael zaznacza, że uderzenia są wymierzone w Hezbollah, nie libijską ludność cywilną, a ich celem jest zabezpieczenie północy państwa, z której ewakuowano ok. 60 tys. osób z powodu ostrzałów Hezbollahu prowadzonych regularnie od wybuchu wojny w Strefie Gazy. Według szacunków rządu w Bejrucie w atakach przez dwa tygodnie zginęło ponad tysiąc osób, a ponad milion Libańczyków musiało z ich powodu opuścić swoje domy.
W poniedziałek w amerykańskich i izraelskich mediach pojawiły się bazujące na źródłach informacje o tym, że Izrael w ostatnim czasie prowadził ograniczone misje zwiadowcze wojsk specjalnych na terenie południowego Libanu. Ich celem miało być przygotowanie operacji lądowej. Wojska izraelskie wkroczyły na teren Libanu po raz pierwszy od trwającej nieco ponad miesiąc wojny z Hezbollahem latem 2006 r. Izrael okupował południowy Liban w latach 1982-2000.
Izrael ogłosił, że zlikwidował dużą część potencjału bojowego Hezbollahu i zabił niemal wszystkich wyższych rangą dowódców grupy, w tym jej lidera Hasana Nasrallaha. Wojskowi i politycy podkreślali jednak konieczność kontynuowania operacji. Wiceszef Hezbollahu ogłosił w poniedziałek, że grupa będzie nadal walczyła z Izraelem i jest przygotowana na inwazję lądową.
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin rozmawiał w poniedziałek z ministrem obrony Izraela Joawem Galantem. Rozmowa dotyczyła m.in. strategii mającej zapobiec atakom Hezbollahu z terytorium Libanu, podobnym do przeprowadzonych 7 października ub. roku przez Hamas na Izrael.
Jak podkreślił Austin, konieczne jest rozwiązanie dyplomatyczne, aby zapewnić, że cywile będą mogli bezpiecznie wrócić do swoich domów po obu stronach granicy. Jednocześnie ostrzegł Iran przed "poważnymi konsekwencjami" ewentualnego ataku na Izrael. Według AP Pentagon zapowiedział też wysyłanie "kilku tysięcy" dodatkowych żołnierzy na Bliski Wschód. Ma to wzmocnić bezpieczeństwo i zapewnić przygotowanie do obrony Izraela, jeśli zajdzie taka potrzeba.