Stare kasety magnetofonowe. Są warte więcej, niż może ci się wydawać
Przedmioty określane mianem „starych” to często te, które od razu przywołują wspomnienia naszego dzieciństwa. Dla jednych będą więc to drewniane meble z babcinej działki, kultowe zabawki, ubrania w stylu retro, a nawet zwykłe naczynia. Dla niektórych płyty CD mogą wydawać się już starociem, a przecież były powszechnie używanymi nośnikami jeszcze kilkanaście lat temu. Podobnie jest w przypadku kaset magnetofonowych.
Polecany artykuł:
Jeszcze w latach 90. i na początku XXI wieku stosowano je powszechnie nie tylko słuchając muzyki. Magnetofony znajdowały się na wyposażeniu niemal każdej szkoły i były niezwykle pomocne, np. w nauce języka angielskiego. Co ciekawe, kasety magnetofonowe miały swoją premierę w 1963 roku, kiedy opracowała je marka Philips. W Polsce były one szczególnie popularne w latach 90. Wówczas na nośnikach tych wydawano głównie utwory muzyczne, w tym całe albumy, które ukazywały się w stosunkowo niskich nakładach. Ochoczo z kaset magnetofonowych korzystali m.in. twórcy muzyki hip-hop czy disco polo.
Nie każdy wie, że dziś niektóre z kaset magnetofonowych uznawane są za prawdziwe perełki. Na popularnych portalach ogłoszeniowych przykładowy zestaw kaset (350 sztuk), zawierający albumy twórców takich jak O.S.T.R., Płomień 81, Tede czy Rammstein to wydatek rzędu 5 tys. złotych.
Pojedyncze albumy mogą kosztować od kilkudziesięciu, do nawet kilkuset złotych zwłaszcza, jeśli są one unikatowe. Przykładowo, za kasetę O.S.T.R. (album „Masz to jak w banku”), wydaną w 2001 roku w niskim nakładzie trzeba zapłacić 899 złotych. Z kolei kaseta Rammsteina to wydatek rzędu prawie 400 złotych.
Co interesujące, niektóre imponujące kolekcje kaset liczące nawet kilka tysięcy sztuk sprzedawane są za… 30 tys. złotych.