Do Polski wraca po 43 latach. Kim jest Janusz Waluś?
Janusz Waluś urodził się 14 stycznia 1953 roku na Podhalu. Jak podaje Adam Tycner na łamach tygodnika „Do Rzeczy”, w rodzinie wywodzącej się z kresów wschodnich, w której panowała atmosfera antykomunistyczna. Ojcem Janusza Walusia był Tadeusz, który prowadził prywatny zakład zajmujący się produkcją szkła. W młodości Waluś miał uprawiać sporty samochodowe, zdobywając m.in. tytuł mistrza Polski. Adam Tycner podaje, że był sympatykiem Solidarności, choć jego sympatiom bliżej było do neosanacyjnej Konfederacji Niepodległej Polski. W 1981 roku Janusz Waluś wyemigrował do Południowej Afryki, dołączając do ojca i brata. Ci przybyli tam w połowie lat 70. XX wieku. Podobnie jak w Polsce – prowadzili tam hutę szkła.
Po upadku biznesu bracia pozostali w Afryce, którą opuścił ojciec. Janusz Waluś został kierowcą ciężarówki. W 1986 roku Janusz Waluś przyjął obywatelstwo południowoafrykańskie, angażując się w politykę – podaje Onet.pl. Wydarzenia te zbiegły się z konfliktami etnicznymi w Południowej Afryce i ideologią apartheidu, zakładającą system segregacji rasowej. Panował on w Południowej Afryce do lat 90. XX wieku. Janusz Waluś opowiedział się wówczas po stronie nacjonalistów, którzy dążyli do utrzymania segregacji rasowej. Wstąpił również do neonazistowskiej i terrorystycznej organizacji Afrykanserski Ruch Oporu.
Południową Afrykę opanowały wówczas silne zmiany polityczne. Uwolniono Nelsona Mandelę i zalegalizowano działalność stowarzyszeń o charakterze opozycyjnym, czemu sprzeciwiali się nacjonaliści. 10 kwietnia 1993 roku Janusz Waluś zastrzelił lidera partii komunistycznej Chrisa Haniego. Do zbrodni doszło przed jego domem w mieście Boksburg.
Wychodził ze swojego samochodu. Wsadziłem pistolet Z88 za pasek z tyłu moich spodni i podszedłem do niego. Nie chciałem strzelać w plecy, więc zawołałem: Mister Hani. Odwrócił się, a ja wyciągnąłem pistolet i strzeliłem w niego. Kiedy się przewracał, strzeliłem drugi raz. Tym razem w głowę. Kiedy upadł na ziemię, oddałem jeszcze dwa strzały w skroń. Zaraz potem wsiadłem do samochodu i odjechałem stamtąd najszybciej, jak to było możliwe – opisał moment zabójstwa Janusz Waluś – podaje na łamach Newsweeka Hubert Orzechowski.
Mord dokonany przez Janusza Walusia niemal doprowadził do fiaska rozmów pomiędzy rządem a opozycją, stając się jedną z najsłynniejszych zbrodni w historii tego kraju. Hubert Orzechowski podaje, że zabójstwo Haniego miał zlecić lider Partii Konserwatywnej Clive Derby-Lewis. Pierwotnie on, jak i Janusz Waluś zostali skazani na karę śmierci, jednak wobec jej likwidacji wyrok zamieniono na dożywotnie pozbawienie wolności. W 2015 roku, jak podaje Natalia Rzewińska na łamach Wprost.pl, Waluś miał wnioskować do Ministerstwa Sprawiedliwości prośbę o umożliwienie mu odbycia reszty kary w Polsce. W 2016 roku sąd w RPA orzekł, że Janusz Waluś może zostać warunkowo zwolniony z więzienia. Postanowienie sądu zostało jednak uchylone w 2017 roku przez Najwyższy Sąd Apelacyjny.
W listopadzie 2022 roku Trybunał Konstytucyjny RPA zdecydował o warunkowym zwolnieniu Janusza Walusia z więzienia, który na wolność wyszedł w grudniu – podaje Onet.pl, zgodnie z którego najnowszymi ustaleniami Janusz Waluś w najbliższym czasie wróci do Polski. We wtorek, 26 listopada Krzysztof Stanowski zapowiedział, że Janusz Waluś będzie gościem programu Godzina Zero, co wywołało w Polsce ogromne kontrowersje.