Kobiety będą musiały dłużej pracować? Rząd myśli nad wprowadzeniem "zachęt finansowych"
W świetle aktualnie obowiązujących zasad, kobiety mogą przejść na emeryturę w chwili ukończenia 60 roku życia. Mężczyźni z kolei muszą pracować o 5 lat dłużej. Temat wieku emerytalnego w ostatnim czasie był często poruszany w rządzie. Minister ds. równości Katarzyna Kotula nie ma wątpliwości, że aktualne limity są dyskryminacją.
Musimy zastanowić się, jak rozwiązać ten problem i w którą stronę zrównać wiek emerytalny. Nierówny wiek przejścia na emeryturę kobiet i mężczyzn to dyskryminacja - uważa minister Kotula.
Mimo tego rząd w najbliższym czasie nie planuje wprowadzenia zmian w wieku emerytalnym. Przyznała to szefowa resortu pracy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas rozmowy z "Rzeczpospolitą".
Nie ma żadnych planów podnoszenia wieku emerytalnego. Nie prowadzimy żadnych prac ani analiz na ten temat. Myślimy jednak nad stworzeniem systemu zachęt, które skłoniłyby kobiety do dłuższej pracy z własnej woli - przyznała minister Dziemianowicz-Bąk.
Zachęta finansowa skłoni kobiety do dłuższej pracy?
Związki zawodowe wpadły na pewien pomysł, jak mógłby wyglądać taki system zachęt, który skłoniłby kobiety do dłuższej pracy. Na mocy tego rozwiązania pracodawcy mieliby oferować seniorom możliwość pracy w niepełnym wymiarze czasu. Państwo z kolei do tego miałoby oferować specjalną zachętę finansową, która zasilałaby również konto emerytalne seniora. Zwiększałoby to bowiem emeryturę oraz motywowało do dłuższej pracy. Czy taki pomysł ma jednak prawo bytu? Tego dowiemy się w kolejnych miesiącach.
