Tatrzański Park Narodowy jest jednym z najchętniej wybieranych do wędrówek obszarów tego typu. Co roku wizytują go miliony turystów. Osoby, które przyjeżdżają w Tatry, muszą się jednak dostosować do pewnych reguł. Jedną z nich są godziny, w których można wejść do parku. Od 1 marca obowiązuje czas od świtu do zmierzchu.
Wszystko po to, by zadbać o faunę i florę. Wraz z nadchodzącą wiosną i wzrostem temperatury powoli do życia zaczynają się budzić też zwierzęta. Coraz częściej można będzie je więc napotkać na szlakach. O ile w ciągu dnia mogą one być dość dobrze widoczne, to po zmroku jest już trudniej. A taki zaskoczony i przestraszony osobnik dla człowieka jest po prostu groźny. Zakaz wstępu do TPN ma zapewnić m.in. spokój zwierzętom po zmroku.
Kiedy myślimy o zwierzętach prowadzących nocny tryb życia, na ogół mamy przed oczami sowy i nietoperze. Tymczasem lista „nocnych” gatunków jest bardzo długa. Są wśród nich też takie, które widujemy w ciągu dnia: większość gryzoni, kuny, gronostaje, łasice, ryjówki, jeże, borsuki, wilki, niedźwiedzie, dziki, sarny i jelenie. Dla gatunków „dziennych”, w tym dla przeważającej części ptaków wróblowatych, noc jest czasem nie tylko odpoczynku, ale także wzmożonej czujności z racji naturalnych zagrożeń (wysoki poziom drapieżnictwa) - czytamy w komunikacie TPN.
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego podkreślają również, że do większości ataków dzikich zwierząt dochodzi właśnie w nocnej porze.
Wędrować nocą po parku będzie znów można od 1 grudnia.