Kontrowersje wokół odwołań w sprawie Budżetu Obywatelskiego

Przyczyny z roku na rok są identyczne - brak zgody konserwatora zabytków, przekroczenia budżetu czy niemożność zrealizowania zadania w trybie jednorocznym. 

W tym roku na 989 projektów, na etapie oceny merytorycznej i formalnej odrzuconych zostało 378. To nieznacznie mniej, niż w zeszłym roku. Nie zawsze mamy wiedzę, często też my, urzędnicy dowiadujemy się, że w stosunku np. do jakichś działek toczą się postępowania, albo właśnie zapadły wyroki sądów, które uniemożliwiają realizację projektu - wyjaśnia Mateusz Płoskonka z wydziału polityki społecznej i zdrowia krakowskiego magistratu. 

Wnioskodawcy, których projekty zostały negatywnie zaopiniowane mają możliwość odwołania. 

W tym tygodniu rozpatrujemy te projekty, będziemy wysłuchiwali argumentów i wspólnie zastanawiać się czy ocena była właściwa i czy projekt pozostanie jako odrzucony czy przywrócony do głosowania na przełomie września i października - stwierdza Mateusz Płoskonka.

Sebastian Piekarek z Rady Budżetu Obywatelskiego stwierdza, że warto składać protesty.

Często brakuje kontaktu wnioskodawcy i strony oceniającej. W czasie takiego spotkania może dojść do konfrontacji. Poza tym, taki wnioskodawcy uzyskuje informacje, gdzie popełnił błąd, którego będzie mógł uniknąć. Następnym roku. Dane zadanie może nie być zrealizowane w takiej formie, w jakiej ktoś sobie wymyślił, ale nieco okrojone może mieć szanse na powodzenie - zachęca. 

Podczas spotkań oceniony negatywnie projekt trafia pod głosowanie nad jego przywróceniem. Okazuje się, że sposób liczenia głosów może być krzywdzący.

Projekty głosowane są bezwzględną większością. To oznacza, że głosy wstrzymujące się wpadają do koszyka głosów przeciw. Jeżeli mamy 7 osób, 3 są za, 3 są przeciw, a 1 się wstrzymuje, to projekt przepada - skarży się Sebastian Piekarek. 

Urzędnicy twierdzą, że ten tryb jest formą zabezpieczenia przed nieudanymi projektami, które podważyły ideę budżetu obywatelskiego w latach ubiegłych. 

Głosowanie większością bezwzględną w czasie rozpatrywania protestów zwraca szczególną uwagę na to, że decyzja musi być odpowiedzialna, pewna i świadoma, bo niesie ze sobą konsekwencje w postaci przywrócenia pod głosowanie projektu, który został negatywnie zaopiniowany. Takie zabezpieczenie stosuje się w demokratycznych państwach podczas ważnych głosowań i wyborów władz i instytucji publicznych. Chodzi o to, by ten głos był na tyle mocny, by nie było wątpliwości, że dany projekt zasłużył na przywrócenie do głosowania - wyjaśnia Mateusz Płoskonka. 

W tym roku mieszkańcy Krakowa mają do rozdysponowania 32 mln. złotych w ramach Budżetu Obywatelskiego. 80 proc. tej kwoty trafi na projekty dzielnicowe.