- Mężczyźni przewieźli pokrzywdzonego w rejon Fortu Mydlniki, a następnie umieścili go w drewnianej skrzyni zakopanej niemal całej w ziemi. Niewielkie rozmiary skrzyni w połączeniu z wiekiem pokrzywdzonego powodowały jego szczególne udręczenie. Ofiara z powodu umieszczenia w skrzyni zmarła po około 6 godzinach w wyniku uduszenia - mówi sędzia Izabella Pękala z Sądu Okręgowego w Krakowie.
Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny. Na razie żadna ze stron nie zapowiedziała odwołania.
- Decyzja sądu jest zgodna z tym o co wnioskowaliśmy. Na ten moment oceniamy wyrok pozytywnie, ponieważ spełnia on nasze oczekiwania - mówi prokurator Tomasz Boduch.
W trakcie śledztwa okazało się, że Dariusz S. brał też udział w napadzie rabunkowym na posesje Piotra Jaroszewicza i zabójstwie byłego premiera PRL i jego żony. Mężczyzna ma też zarzuty w tej sprawie.