Przez ostatnie kilkanaście dni ponad 30 imigrantów próbuje przedostać się za polską granicę z Białorusi w rejonie Usnarza Górnego. Straż Graniczna odmawia im jednak prawa wejścia na terytorium Polski, a rząd nie zamierza otwierać swoich granic dla osób uciekających z Afganistanu - z wyjątkiem osób współpracujących z państwami NATO podczas zakończonej już misji w tym kraju.
Aktywiści na rzecz praw człowieka i działacze partii opozycyjnych zorganizowali w Krakowie manifestację, w której domagają się od polskich władz m.in. przyjęcia 20 tysięcy imigrantów z Afganistanu.
- My, mieszkańcy Krakowa, pilnie wzywamy miasto Kraków i jego prezydenta Jacka Majchrowskiego, to podjęcia natychmiastowych kroków w celu wsparcia narodu afgańskiego, który spotyka się z cierpieniem, wojną, niesprawiedliwością i ciągłą traumą. Zwracamy się z prośbą o zobowiązanie się do humanitarnego przyjęcia co najmniej 20 tys. Afgańczyków, przyspieszenie procesu przesiedlenia Afgańczyków ubiegających się o azyl, udzielenie amnestii wszystkim Afgańczykom przebywającym obecnie w Polsce, którzy obawiają się powrotu do Afganistanu - mówili organizatorzy manifestacji.
Manifestujący zwracali uwagę m.in. na działania Straży Granicznej, która - ich zdaniem - łamie Konwencję Genewską, uniemożliwiając imigrantom złożenie wniosku o azyl. Zdaniem Karola Wilczyńskiego, dziennikarza, działacza Centrum Wielokulturowego w Krakowie i założyciela inicjatywy Salam Lab - Laboratorium Pokoju, koczujący na granicy polsko-białoruskiej ludzie nie stanowią żadnego zagrożenia i powinni mieć możliwość wejścia na terytorium Polski, by w humanitarnych warunkach złożyć wniosek o azyl.
- Nie nazwałbym tego kryzysem migracyjnym, kryzys migracyjny może jest w Iranie, gdzie żyje kilka milionów Afgańczyków, natomiast w Polsce mamy do czynienia z kryzysem emocji politycznych. Prawo i Sprawiedliwość cynicznie wykorzystuje ten moment do tego, żeby zyskiwać kapitał polityczny i wzbudzać strach, a siebie samych przedstawiać jako szeryfów przed wydumanym zagrożeniem. Jeżeli te 32 osoby stanowią dla nas zagrożenie, nie jesteśmy w stanie ich zweryfikować, przyjąć ich do kraju, zaopiekować się nimi, to jakim krajem jesteśmy? - pyta Karol Wilczyński.
Manifestację na ulicy Stolarskiej w Krakowie pod hasłem "W solidarności z Afganistanem" zorganizowali m.in. działacze Młodej Lewicy, Lewicy Razem, ruchu Szymona Hołowni Polska 2050, Komitetu Obrony Demokracji i organizacji Rethinking Refugees.