- Najbardziej tęsknimy za przyjezdnymi z zagranicy. Polskich turystów nie brakuje, ale oni nastawieni są na inne rozrywki, a nie wydawanie pieniędzy na pamiątki. Myślę, że jak na razie tegoroczne wakacje są gorsze pod względem zarobków od ubiegłego roku - dodaje jeden ze sprzedawców pamiątek.
Wśród turystów na Rynku Głównym najczęściej można spotkać podróżnych, którzy przejazdem odwiedzają Kraków i nie zatrzymują się tutaj zbyt długo. Docelowym miejscem podróży dla turystów odwiedzających obecnie Małopolskę są gminy, gdzie można uprawiać turystykę aktywną.
- Faktycznie widać, że jest więcej osób na Rynku Głównym, ale do stanu z sprzed dwóch lat jeszcze daleko, co pokazują puste kawiarnie w okolicach godzin południowych, które dawniej tętniły życiem - mówi jedna z mieszkanek Centrum Krakowa.
Według ekspertów branża turystyczna wróci do stanu sprzed pandemii dopiero w okolicach 2023 roku.