Zabierzów. Kuratorium skontrolowała przedszkole, w którym zginął 4-letni Mareczek
Do tragicznego wypadku doszło w czwartek, 29 września na placu zabaw przedszkola przy ul. Leśnej w Zabierzowie koło Krakowa. Ze zgłoszenia, jakie otrzymała policja, wynikało, że dziecko zaginęło podczas zabawy. Rzecznik prasowy małopolskiej PSP Hubert Ciepły poinformował, że studnia, głęboka na ok. pięć metrów, była do połowy wypełniona wodą. Strażak wydobył dziecko spod tafli wody. W piątek, 29 września prokuratura badająca sprawę przekazała, że studzienka, do której wpadł 4-latek, była źle zabezpieczona. Teren placu zabaw został zamknięty przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie. Jak przekazała kurator, we wpisie ewidencyjnym gminy widnieje, że w placówka ta jest na 82 dzieci, podczas gdy uczęszczało do niej 112 dzieci, czyli o 30 więcej. Równocześnie gminna dotacja pokrywa koszty 112 miejsc.
— Dotacja jest płacona zgodnie z naszą ustawą na faktyczną liczbę dzieci, czyli na taką, jaką deklaruje właściciel — powiedziała dyrektorka Gminnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w Zabierzowie Ewelina Szlachta. Zespół rejestruje i dotuje placówki. — Podczas konkursu ofert na wykonanie zadania publicznego w zakresie wychowania przedszkolnego — na początku tego roku — wpłynęła do nas oferta przedszkola Radosne Nutki. Właściciel zadeklarował liczbę miejsc, które może przekazać do dyspozycji gminy, składając przy tym oświadczenia i zobowiązania. Ta liczba wyniosła 112 miejsc. Liczba 82 odnosi się do początkowej deklaracji, składanej w 2015 roku — przekazała.
Zabierzów. Tylko jedna z nauczycielek w przedszkolu miała odpowiednie kwalifikacje
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez kuratorkę, w czasie tragedii, do której doszło 28 września na placu zabaw w Zabierzowie, tylko jedna pracująca pani była nauczycielką, czyli miała właściwe kwalifikacje do opieki nad dziećmi. "Pod opieką tej nauczycielki na placu zabaw było wówczas 59 dzieci, czyli dzieci nie miały zapewnionej prawidłowej, zgodnej z przepisami prawa opieki" — powiedziała Barbara Nowak, zaznaczając, że "zgodnie z rozporządzeniem MEiN w przedszkolu do opieki nad 25 dziećmi wymagany jest jeden nauczyciel".
— W naszym przekonaniu są jednoznaczne dowody na to, że każda z pań, z wychowawczyń uczestniczących w tym zdarzeniu, działała prawidłowo, z pełną troską nad dziećmi. Wszystko było zabezpieczone — na placu zabaw znajdowało się 59 dzieci i 5 opiekunów, a więc wymagana prawem liczba opiekunów — skomentował w środę, 4 października Jerzy Śliwa, który kieruje sztabem kryzysowym powołanym przez firmę prowadzącą przedszkole.
Kuratorka Barbara Nowak zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. śmierci Mareczka
Po tragedii, do której doszło 28 września na placu zabaw przy przedszkolu w Zabierzowie, własną kontrolę przeprowadziło tam Małopolskie Kuratorium Oświaty. Kuratorka Barbara Nowak zapowiedziała po kontroli, że złoży do prokuratury zawiadomienie o nieprawidłowościach, stwarzających niebezpieczne warunki dla dzieci. Chodzić ma m.in. o źle zabezpieczone cztery studzienki, nierówny teren, niecertyfikowane elementy małej architektury.